Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małe firmy walczą o przetrwanie

Mariusz Kurzajczyk
Andrzej Spychalski
Andrzej Spychalski Archiwum
Rozmowa z Andrzejem Spychalskim, dyrektorem Regionalnej Izby Gospodarczej w Kaliszu

20-lecie Regionalnej Izby Gospodarczej to dobra okazja do przypomnienia, że w latach 90. XX wieku przemysł i szeroko pojęty biznes na naszym terenie wyglądał zupełnie inaczej.
Przypomnę, że inicjatorami powołania Izby byli między innymi Jerzy Gruszka, dyrektor Energetyki Kaliskiej i pierwszy Prezydent Izby oraz Józef Jurkiewicz i Henryka Kwiatkowska-Szewczyk, dyrektorzy kaliskich banków, a także Józef Cholajda, prezes STW, Kazimiera Sarna, dyrektor Kaliszanki, Kazimierz Glinkowski, dyrektor Runotexu, Jerzy Gwiaździński, dyrektor ZETO, a następnie prezes firmy Jemar, Tadeusz Ceglarek, pierwszy prezes Izby, Jerzy Witczak, dyrektor firmy Augusto i Grażyna Różanek, pierwszy dyrektor Izby. Symbolem transformacji, budowy nowej świadomości biznesowej , prawdziwej eksplozji inicjatyw i przedsięwzięć gospodarczych w procesie transformacji lokalnej gospodarki były firmy, z których część już nie funkcjonuje, przynajmniej nie tak, jak dawniej: Augusto, Hellena, Miromark, Helvepol. Warto sobie uświadomić, że od 1990 roku przez 23 lata Polska imponowała innym państwom rozwojem gospodarczym, przede wszystkim za sprawą kreatywnej postawy przedsiębiorców, aktywnych i operatywnych.

Przed 20 laty potęgami były jeszcze państwowe przedsiębiorstwa, zatrudniającej większość pracowników – WSK, czy firmy włókiennicze. Dziś po większości z nich nie ma śladu.

Zmiany ustrojowe w kraju niemal z dnia na dzień postawiły praktycznie w stan upadłości największego pracodawcę, czyli zatrudniającą 5 tysięcy osób Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego, jednakże dzisiaj zrestrukturyzowana produkcja lotnicza nadal jest dominującą dziedziną gospodarki Kalisza, dzięki Pratt & Whitney, Meyer Tool, Hamilton Sundstrand i Vac Aero. Zrestrukturyzowana WSK kontynuuje produkcję, a kaliskie firmy lotnicze zrzeszone w Klastrze Lotniczym zatrudniają dzisiaj łącznie ponad 3000 pracowników i nadal inwestują.
Podobny los spotkał przemył lekki, zatrudniający blisko 12 000 pracowników. Tylko Runo tex i Haft utrzymały wycinek produkcji i nawet nowo powstały Big Star nie wytrzymał konkurencji i nowo wybudowane obiekty przeznaczył na centrum magazynowo-dystrybucyjne, lokując produkcję na kontynencie azjatyckim. Przypomnę, że bezrobocie w Kaliszu i regionie kaliskim przez wiele lat przekraczało 25% .

Dziś to na szczęście przeszłość. Co przez te lata sprzyjało rozwojowi polskiej gospodarki?

W tym czasie rozpoczął się żywiołowy ruch tworzenia nowych podmiotów gospodarczych. W szczytowym okresie transformacji w Kaliszu było ich 12 tysięcy. Rozwój umożliwiały tania siła robocza, możliwość zakupu nowoczesnych technologii i ogromny popyt wewnętrzny, który aż do 2013 r. był napędem rozwoju gospodarczego, Dopiero przed dwoma laty spadł, czyli zostało zaspokojone potrzeby ludzi. Wszystkie te trzy instrumenty zostały wyczerpane i dzisiaj rozwój musi się odbywać za pomocą zupełnie innych instrumentów.

Tanią siłą roboczą chyba nadal jesteśmy?

Ale wszystkie siły polityczne chcą to zmienić, bo Polacy nie chcą już być w szarym ogonie Europy, jeśli chodzi o płace. Jednocześnie dojrzeliśmy do tego, żeby dzięki współpracy nauki z przedsiębiorstwami zacząć wykorzystywać nasze własne odkrycia, patenty, innowacyjne produkty, które podniosą konkurencyjność.
Poza tym konieczna jest zmiana klimatu dla gospodarki. Równego traktowania podmiotów, zmiany ustawodawstwa i dialogu. Rządzący nie chcą rozmawiać z przedsiębiorcami. Krajowa Izba Gospodarcza chce, żeby samorząd gospodarczy stał się powszechny, czyli był realnym reprezentantem wszystkich firm, jak np. jest to we Francji czy w Niemczech i realnym partnerem dla rządzących. Tymczasem sytuacja zmienia się na gorsze. Rząd chce zlikwidować komisję trójstronną i tworzyć inne struktury, wyłączając z nich przedsiębiorców, i prowadzić dialog tylko ze związkami zawodowymi.

Co jest szansą dla naszej gospodarki?

Nowa perspektywa finansowa UE została nakierowana na współpracę jednostek badawczych z biznesem. Wszystkie działania o charakterze innowacyjnym mogą utrzymać, a może nawet zwiększyć naszą pozycję na rynkach międzynarodowych. Niestety, postępująca globalizacja, spycha małe i średnie przedsiębiorstwa na margines. Trudno jest konkurować z międzynarodowymi gigantami.

Przecież zarówno rząd, jak i wszystkie partie walczące o władze mają propozycje dla małych firm. Ostatnio PiS zaprezentowało cały pakiet pozytywnych zmian.

Kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami. Gdy przechodzi do konkretów, niewiele się zmienia. Poza tym co z tego, że np. PiS skończyć z permanentnymi, utrudniającymi funkcjonowanie firm kontrolami, skoro zapowiada pozyskanie kolejnych 30 mld zł dzięki... szczelniejszym kontrolom. Takich przykładów jest więcej. Politycy muszą zmienić system prawny funkcjonowania biznesu.

Na przykład?

Trzeba wszystko upraszczać i czynić bardziej przejrzystym. W ramach reformy podatkowej ważnym elementem powinno być zwiększenie kwoty wolnej od podatku oraz program zmian podatkowych obejmujący ulgi inwestycyjne. Inną fundamentalną zmianą powinno być ujednolicenie stawek VAT, co umożliwi ich obniżenie, ograniczy szarą strefę i zwiększy przejrzystość obrotu gospodarczego, żeby nie dochodziło do takich absurdów, że np. w restauracji nie możesz VAT-u rozliczyć, ale przy cateringu już tak.

Wróćmy jeszcze do lokalnej przedsiębiorczości. Okolice Kalisza zawsze były zagłębiem ogrodniczym i spożywczym i chyba obecnie ta branża rozwija się najlepiej?

Jesteśmy największym w kraju producentem pomidora i ogórka szklarniowego na podkładach mineralnych, mamy ponad 50-procentowy udział w rynku krajowym w dostawach przypraw, ziół i bakalii. Kwaszona kapusta i ogórki a także papryka, czosnek w związku z wysokim poziomem emigracji zarobkowej polaków upowszechniają konsumpcję tych typowo polskich produktów i podbijają rynki europy zachodniej. Grupy producenckie z naszego regionu dynamicznie budują swoją pozycję w eksporcie warzyw gruntowych i przetworów. Ta branża gospodarki w sposób żywiołowy się rozwija ponieważ rośnie zapotrzebowanie społeczne na wysoko przetworzoną, dobrą i zdrową żywność.

Jednocześnie rosną wymagania konsumentów.

Także dlatego powołaliśmy radę naukową klastra spożywczego, do której weszli przedstawiciele 11 uczelni wyższych. Celem jest próba wpisania firm w procesy badawcze, służące wykreowaniu nowych produktów. Mamy już konkretne efekty badań nad tłoczeniem oleju rzepakowego na zimno, który produkuje lokalna firma. Przeprowadziliśmy badania nad mieloną łuską gryczaną, która wcześniej była odpadem produkcyjnym, a okazało się, że jest produktem o największej zawartości błonnika. Sama jest suplementem diety. Podobnych przykładów jest więcej. Mamy zasób wiedzy badawczej i w oparciu o środki europejskie będziemy ją komercjalizować, wykorzystywać w produkcji.

Jaka jest przyszłość małych i średnich firm?

Mam nadzieję, że mimo wszystko będą się rozwijać. Niepokojący jest fakt, że część przedsiębiorców nie ma następców. W samym Kaliszu jest kilkanaście takich firm, w których nie ma kto przejąć biznesu od niemłodych już właścicieli, którzy byli pionierami. Mają potencjał, pozycję, ale nie mają sukcesji. Tym samym właściciele zwalniają tempo rozwoju firmy, a nawet chcą się jej pozbyć. Mali walczą o przetrwanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski