Mało pieniędzy na odśnieżanie

Czytaj także:
Pobiedziska: Nie ma pieniędzy na odśnieżanie
Poznań ma mniej pieniędzy na walkę ze śniegiem

Pierwsze nocne przymrozki tej jesieni są za nami. Meteorolodzy przewidują, że w listopadzie będą jeszcze noce, kiedy temperatura spadnie poniżej zera. A to oznacza, że na jezdniach znajdujących się w okolicach jezior, rzek czy choćby stawów pojawi się gołoledź. Ślisko będzie na wiaduktach i na mostach. Szczególnie ostrożnie należy zachowywać się na drogach z soboty na niedzielę czyli z 19 na 20 listopada, a także z wtorku na środę czyli z 22 na 23 listopada, kiedy temperatura spadnie do minus 3 stopni Celsjusza.

Co może kierowca? Już widok szronu na szybie samochodu winien go skłonić do wolniejszej jazdy. Jest jeszcze czas na kontrolę hamulców oraz wymianę opon. Chociaż należy pamiętać, że na oblodzonej jezdni nawet zimowa opona będzie się ślizgała.

Drogowcy zapowiadają, że są przygotowani do zimy. Jednak zastrzegają, że na usunięcie oblodzenia lub śniegu na drodze krajowej będą potrzebowali do 4 a nawet 6 godzin od momentu pojawienia się zjawiska na drodze.

W powiecie poznańskim w pierwszej kolejności odśnieżanych będzie 200 km dróg zaliczonych do kategorii IIA i IIB. Na nich śnieg może leżeć do 2 godzin po ustaniu opadów śniegu. Są to odcinki łączące miejscowości w powiecie z Poznaniem, wyloty z miasta, odcinki o największym natężeniu ruchu. Śnieg ma być z nich usuwany na całej szerokości, a ponadto będą one posypywane mieszanką soli i piasku.

Na drogach zakwalifikowanych do niższych kategorii posypywane piaskiem i solą będą wyłącznie miejsca niebezpieczne czyli łuki dróg, wzniesienia oraz skrzyżowania i przystanki autobusowe. Droga powinna być odśnieżona w ciągu 3 godzin po ustaniu opadów.

Na A2 solarki mają się pojawić najdalej pół godziny po tym jak pojawia się śnieg czy lód. Po dwóch godzinach od ustania opadów śniegu jezdnia musi być czarna i mokra.

Więcej we wtorkowym wydaniu Głosu Wielkopolskiego