Poznaniowi brakuje stadionu i hali, gdzie lekkoatleci mogliby trenować i rywalizować. A to piękna i bardzo widowiskowa dyscyplina. Ale muszą pojawić się tutaj też obiekty, które będą przynajmniej częściowo zarabiać na golęciński kompleks. Bo nie sztuką jest wybudować obiekty, wcześniej trzeba się zastanowić, jak je utrzymać. Wybór AZS-u na gospodarza tego terenu wydaje się sensowny.
Zobacz komentowany artykuł:
GOLĘCIN W POZNANIU DLA AZS-u
Jest on tym bardziej trafiony, że można upiec trzy pieczenie przy jednym ogniu, przenosząc AZS z obiektów przy ul. Pułaskiego na Golęcin. Związek zyska nowe tereny dla obiektów sportowych. A miasto, zagospodarowując opuszczony teren (blisko centrum Poznania) na cele mieszkaniowe, zdobędzie pieniądze na Golęcin. Niewykluczone, że i minister sportu sypnie groszem na Maltę bis.
Deweloperzy znów zagrabią nam tereny sportu i rekreacji - oburzą się niektórzy. Nie mam nic przeciwko temu. Ważne, by ewentualne (bo nic nie jest przesądzone) budynki, ich architektura, gęstość zabudowy, jej wysokość nie kłóciły się z sąsiednim Sołacza. Miasto to żywy organizm, rozrasta się, ewoluuje. Ważne, by trzymać rękę na pulsie, bo niektóre zmiany są nieodwracalne. Ale większość z nich to rezultat wielu kompromisów. Być może w tym przypadku takie ustępstwa są konieczne, o ile chcemy Malty bis.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?