Malta Festival: Reżyser "Golgoty Picnic" o odwołaniu dowiedział się po fakcie

Czytaj też: Golgota Picnic odwołana! "Bardzo duże zagrożenie zamieszkami" - pisze Michał Merczyński

Karina Adamska, zastępca dyrektora Fundacji Malta, nie kryje, że ta trudna decyzja była podyktowana informacjami, jakie organizatorzy otrzymali od policji. W liście z komendanta miejskiego policji z 16 maja czytamy o tym, że w manifestacji przeciwko spektaklowi może wziąć udział ok. 50 tys. uczestników: „przedstawiciele Stowarzyszenia Wielkopolscy Patrioci, Parlamentarzyści oraz działacze PiS, Ruchu Narodowego, Młodzież Wszechpolska, Stowarzyszenie Dzierżoniowscy Patrioci, Stowarzyszenie Gnieźnieńscy Patrioci, Kibice Śląska Wrocław, Lechii Gdańsk, Legionu Piła (Lech Poznań)”. W liście z 20 czerwca komendant informuje, ze mogą dołączyć do nich reprezentanci taki organizacji, jak: Wielkopolscy Patrioci, Ruch Narodowy Wielkopolska, Stowarzyszenie Kongresu Kobiet Konserwatywnych i poseł na Sejm Andrzej Jaworski.

Komendant miejski w liście do Malty pisze o realnych zagrożeniach:

• „1. Fizyczne zablokowanie budynku CK Zamek poprzez osoby – uczestników legalnych zgromadzeń publicznych. Nadmienić należy, że zgromadzenia zostały zgłoszone z takim wyliczeniem czasowym, żeby ich uczestnicy mieli możliwość dokonania biernej i czynnej blokady całego budynku. Zgłoszone na 50 tys. uczestników zgromadzenie spowoduje również wyłączenie z użytku ulic, którymi mogą dotrzeć na spektakl zarówno artyści jak i widzowie.
• 2. Czynne próby blokowania dostępu do budynku artystom, widzom i zaproszonym gościom.
• 3. Wtargnięcie do budynku CK Zamek połączone z jego okupacją, co skutkować będzie brakiem możliwości rozpoczęcia spektaklu. CK Zamek jest obiektem otwartym dla społeczeństwa, więc należy się spodziewać prób wykorzystania tego faktu przez protestujących”.

Wkrótce po odwołaniu w rozmowie z dziennikarzem francuskiego magazynu "Les Inrocks" głos zabrał reżyser odwołanego spektaklu Rodrigo Garcia (cytuję za gazeta.pl): - Nikt się ze mną nie skonsultował w sprawie odwołania spektaklu. Nie mogę zaakceptować, że zastrasza nas grupa fanatyków udających chrześcijan”. Reżyser ma żal, że nikt nie skonsultował z nim decyzji o odwołaniu spektaklu: „Nikt się ze mną nie skontaktował i nie zapytał, czy moim zdaniem lepiej, aby ten spektakl się odbył czy nie. Organizatorzy poinformowali mnie, że przedstawienie jest odwołane. I to wszystko. (…) To jest wszystko jednostronna decyzja, w 100 proc. jednostronna. Zupełnie jej nie podzielam - podkreśla Garcia. - Nie mogę zaakceptować, że się nas zastrasza, że się nam grozi. Bo to pierwszy krok do tego, żeby zaakceptować też inne poczynania i skończyć jak niewolnicy jakichś wariatów. Właściwie już nimi jesteśmy. Jesteśmy niewolnikami klasy politycznej, tych głupców, których wybieramy w wyborach w akcie zbiorowego szaleństwa. Ale to już inny problem”.

Garcii uważa, że po tym, co się stało, Festiwal Malta straci swój prestiż. A jego retoryczne pytanie brzmi jak memento: - Chodzi tylko o sztukę teatralną. Nic więcej. To fikcja, to poezja. Czy zaraz będziemy pozwalać innym, by dyktowali nam, jaką poezję możemy pisać, a jaką nie?

Ewa Wójciak napisała na Facebooku: „Czy nie powinni artyści biorący udział w tym festiwalu zaprotestować przeciw odwołaniu spektaklu ich kolegów. Kiedyś wydawało by się to oczywiste”.