Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Malta Festival: Skomplikowane losy Niemców z Kazachstanu. "Bodenprobe Kazachstan" Rimini Protokoll

Stefan Drajewski
Fragment filmu
Fragment filmu Chris Kondek
Gdybym kilka lat temu nie obejrzał "Transferu" Jana Klaty, byłbym zachwycony. Ale i tak "Bodenprobe Kazachstan" to najlepszy - pod każdym względem - spektakl prezentowany w ramach idiomu "Akcje azjatyckie" na Malcie.

Mam duże wymagania od teatru "non fiction" lub jak kto woli "dokumentacyjnego". Oczekuję, że jego dokumentalność wykroczy poza… Poza jednostronna próbę opisu rzeczywistości. Dopuści wielogłos, z dokumentów zbuduje wartość artystyczną a nie tylko społeczno-politycznie zaangażowaną agitkę.

Stefan Kaegi z grupa Rimini Protokole zaprezentowali w poznaniu spektakl o Niemcach potomkach starej emigracji w Rosji, a właściwie w Kazachstanie. Z fragmentów filmów, ze wspomnień kilku rodzin niemieckich, które los zagnał do Kazachstanu, do Tadżykistanu Kaegi zbudował narrację epicką godną dobrej powieści… Początkami sięga ona czasów Katarzyny wielkiej a kończy się dziś, jutro (spektakl się cały czas aktualizuje. Opowiadają ją ludzie różnych pokoleń, którzy w latach 90. XX wieku, dzięki inicjatywy Helmuta Khola, mogli wrócić do Niemiec. Ci, którzy poszli tą drogą, traktowali Niemcu jak "ziemię obiecaną". Po niedługim czasie maiło się okazać, że wcale ona nie taka obiecana, że miejsca pracy zależą miedzy innymi do cen ropy naftowej, którą wydobywa się między innymi w ich Kazachstanie, z którego wyemigrowali…

"Bodenprobe Kazachstan" to nie tylko relacje potomków niemieckiej emigracji sprzed wieków. To także niezwykle interesujący porter państw, które wyrosły na gruzach Związku Radzieckiego. Przenikliwy fresk mechanizmów politycznych i ekonomicznych, które warunkują życie obywateli w Kazachstanie (zarówno miejscowych, jak i specjalistów emigrantów z całego świata, których przyciąga tam ropa, np. Chińczyków żeniących się z mieszkankami Kazachstanu) i Kazachów na emigracji w Niemczech.

Rimini Protokoll znakomicie łączy narrację gadaną z filmem i delikatnymi zabiegami inscenizacyjnymi, np. odsłanianie kolejnego fragmentu podłogi, to jakby kolejny fragment tego niezwykłego teatralnego patchworku, rąbanie drewna (każda rozłupana szczapa dedykowana jest innemu politykowi).

Szkoda, że Rimini Protokoll pokazał tylko jeden swój spektakl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski