Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małżeństwo z Arabem. Nie takie straszne, jak je malują. Czyli czego pragną polskie dziewczyny?

Katarzyna Dobroń
Zdjęcie ślubne Magdaleny i Ahmeda, którzy w sierpniu obchodzą 4. rocznicę ślubu
Zdjęcie ślubne Magdaleny i Ahmeda, którzy w sierpniu obchodzą 4. rocznicę ślubu
Są przystojni, mają w sobie egzotykę, tajemnicę i niezwykłe oczy. Swoje kobiety noszą na rękach. Dosłownie i w przenośni. Królewicz z "Baśni tysiąca i jednej nocy" nie zawsze musi okazać się rozbójnikiem.

Ahmed przeprowadził się do Anglii 10 lat temu. Któregoś dnia spotkał tam Magdę, która odwiedzała ich wspólnych znajomych, mieszaną parę.

- Przyjechałam do Anglii tylko na kilka dni. Spotkaliśmy się i to było jak szczęśliwy traf, albo jak wygrana na loterii. Przez kolejne dwa lata spędziliśmy tysiące godzin na telefonie i lataliśmy do siebie przy każdej nadarzającej się okazji - wspomina żona Ahmeda.

Pobrali się po dwóch latach znajomości. Właśnie obchodzili 4. rocznicę ślubu, a ślub był cywilny. Żadne z nich nie zrezygnowało ze swojej religii. Nikt nie naciskał, nikt nie przekonywał.

Trzeba się dobrze poznać

Zanim zdecydowali się na ślub, starali się dowiedzieć o sobie jak najwięcej. Magda zapewnia, że od początku była świadoma różnic oraz zmian, jakie pociągnie za sobą taki związek.

- Od orientalnej urody i innego koloru skóry, ważniejsze jest to, co człowiek ma w głowie. Trzeba dużo rozmawiać na temat swoich oczekiwań, zasad, jakimi rządzi się ta druga kultura, ale także o swoich wadach i przyzwyczajeniach - opowiada. - Od samego początku starałam się być dość otwarta i elastyczna, ale to musi działać w obie strony. Na szczęście w naszym przypadku tak właśnie było - dodaje kobieta.

Wiele Polek spotyka się z zarzutami, że same uwodzą majętnych Arabów, licząc na życie w egzotycznym pałacu. Na forach internetowych pojawiają się agresywne tezy, że polskie dziewczyny sprzedają siebie i swoją wiarę. Panie nie pozostają dłużne, mówiąc, że gdyby polscy mężczyźni spełniali ich oczekiwania, to nie musiałyby szukać alternatywy tak daleko.

- Mąż jest bardzo troskliwy, dba o mnie i o nasz dom - mówi na przekór powszechnej opinii Magda. - Ludzie często powtarzają, że chcą związków partnerskich, a potem próbują przejąć dominację. A ja jestem z Arabem, który, zanim coś ustali, zawsze to konsultuje ze mną. Sama też uwzględniam to, co jest ważne dla niego - dodaje.

Dwa razy więcej świąt

Razem z Ahmedem do Kłodawy wprowadziły się nowe przyprawy i przyrządy kuchenne, oraz algierskie potrawy i zwyczaje.

- Mąż nie lubi rosołu, za to uwielbia polski serniczek. Regularnie sam piecze tradycyjny algierski chleb, który je jako dodatek do absolutnie każdej potrawy - opowiada Magda.

Oboje są tradycjonalistami, przywiązanymi do swoich wyznań i kultur.

- Mąż nigdy nie próbował przekonywać mnie do zmiany religii. Zamiast tego, mamy dwa razy więcej świąt. On obchodzi z nami Wielkanoc i Boże Narodzenie, a ja przed zakończeniem Ramadanu sprawdzam, czy potrawy są dobrze doprawione, bo sam nie może ze względu na post - opowiada Polka.

Wybrali Polskę

Magda i Ahmed postanowili, że to w Polsce ułożą sobie życie.

- Może na starość będziemy chcieli wygrzewać kości w ciepłych krajach, ale zdecydowanie jeszcze nie teraz - śmieje się Magda. - Dwa lata temu byłam w Algierii, na uroczystości odbywającej się 70 dni po Ramadanie.

Pogoda i klimat afrykańskiego kraju były dla Polki wyjątkowo uciążliwe, ale Algierczyków wspomina zupełnie inaczej. Któregoś wieczoru zatrzymaliśmy się w barze na kolacji. Nagle podszedł do nas starszy Algierczyk i zaproponował mi swoją kurtkę. Powiedział, żebym ją wzięła, bo wydaje mu się, że jest mi zimno - relacjonuje Magda. - Mniej więcej tak wyglądała cała podróż. Wiedziałam, że interesuje ich moja odmienność, ale nie byli natarczywi, tylko gościnni i uczynni - wyjaśnia Wielkopolanka.

Co powiedzą rodzice?

- Chyba bym skłamała, gdybym powiedziała, że moi rodzice nie mieli żadnych obaw, ale nigdy mi o nich nie powiedzieli. Zaakceptowali moją decyzję i obserwowali rozwój sytuacji. Zresztą rodzice szybko pokochali Ahmeda, a braki językowe uzupełniali gestami - opowiada Polka.

Do Kłodawy przyjechała rodzina męża: teść z młodszym bratem Ahmeda. Ich mama nie żyje od 10 lat. Byli zadowoleni z miejsca, w którym żyje ich syn i brat. Ahmed jest abstynentem. Trochę czasu potrzebował więc, aby zrozumieć, że niemal każde spotkanie towarzyskie w Polsce odbywa się przy alkoholu. Ponad to, najbliższy dom modlitewny znajduje się w Łodzi, czyli w odległości około 80 km. od Kłodawy. Natomiast jedyny meczet w Wielkopolsce działa w ramach Muzułmańskiego Centrum Kulturowo-Oświatowego w Poznaniu. Jego imamem jest Youssef Chadid, który 24 lata temu również poślubił Polkę.

- Mamy dwoje dzieci: 14-letniego syna i 8-letnią córkę. Oboje są wychowywani w duchu islamu. Natomiast moja żona została muzułmanką dopiero cztery lata temu - opowiada Youssef Chadid.

Imam podkreśla, że to bardzo ważne, aby zmiana religii była samodzielną decyzją, dlatego islam pozwala na małżeństwa osób wyznających różne religie.

- Z każdym rokiem obserwuję coraz więcej par polsko--muzułmańskich, które przychodzą do naszego centrum - mówi Imam. - Czasami kobiety chcą się tylko czegoś dowiedzieć albo nauczyć języka arabskiego. Ostatni ślub mieliśmy przed Ramadanem, czyli około trzech miesięcy temu - dodaje.

Ślub udzielany przez Muzułmański Związek Religijny w Polsce nie jest konkordatowy, to oznacza, że w pierwszej kolejności zakochani muszą się udać do Urzędu Stanu Cywilnego. Wielu muzułmanów jest z tego powodu zdziwionych, ponieważ zgodnie z prawem islamu małżeństwo to umowa pomiędzy dwojgiem ludźmi, bez udziału państwa.

Dlaczego Polki zakochują się w muzułmanach?

Większość szczęśliwych i nieszczęśliwych historii rozpoczyna się wielkiej miłości, rodem z "Baśni tysiąca i jednej nocy".

- Był kochany, troskliwy i opiekuńczy, po prostu taki, jakiego sobie wymarzyłam, będąc dzieckiem - zwierza się na forum internetowym Joanna. - Dojrzały, mądry, błyskotliwy. Przyjęłam szahadę i stałam się muzułmanką - dodaje.

- Tak naprawdę nie liczy się religia. Liczy się charakter. Nie kocham mojego męża dlatego, że jest z daleka i wyznaje islam. Kocham go za to, jakim jest człowiekiem - mówi Magda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski