Ta pierwsza ma poprawić wyniki morfologii, a drugie wspomóc laktację. I dlatego nikt nie oburza się na widok przyszłej mamy, która w upalne dni sączy przez słomkę smakowe piwo.
Tymczasem z badań wynika, że rozwijającemu się płodowi może zaszkodzić każda ilość alkoholu, nawet ta najmniejsza. Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA) szacuje, że co roku w Polsce rodzi się nawet 9 tys. dzieci cierpiących na zaburzenia rozwojowe powstałe w wyniku kontaktu z alkoholem w czasie życia płodowego. Pijane matki na porodówce przestają być rzadkością! To przerażające! Co można zrobić?
Moim zdaniem trzeba zacząć od zmiany w nas samych i nastawienia, że „przecież jeden łyk nie zaszkodzi”, bo okazuje się, że może zaszkodzić. Tak, jak z dezaprobatą patrzymy na kobietę w ciąży palącą papierosy, tak i trzeba spojrzeć na przyszłą mamę, która sącząc w ciąży „niewinne” piwo (nie będąc wcale alkoholiczką) zabiera własnemu dziecku szansę na prawidłowy rozwój i normalne życie.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?