Rośnie liczba kierowców przyłapanych przez stacjonarne fotoradary na zbyt szybkiej jeździe, jednak nie przekłada się to na liczbę mandatów. Powodem tego jest luka w systemie karania kierowców, która pozwala uniknąć zapłacenia kary. W ubiegłym roku na 1,6 mln kierowców, których wykroczenie zarejestrowały fotoradary, jedynie 45 proc. spraw zakończyło się mandatami. Powód? Właściciele pojazdów przekonują, że to nie oni kierowali autem w momencie zrobienia zdjęcia przez fotoradar.
Do sądu skierowano zaledwie 4087 wniosków o ukaranie osób uchylających się od zapłacenia mandatu, czyli zaledwie... 0,5 proc. zarejestrowanych wykroczeń. Warto dodać, że wnioski wysyłane są dopiero po tym, gdy sprawca nie zareaguje na wezwanie.
Sprawdź też:
Jakie zmiany proponuje Inspekcja Transportu Drogowego?
Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", ITD wnioskuje o zmianę przepisów. Jej wprowadzenie rozważa Ministerstwo Infrastruktury. Inspekcja chce, aby na wzór innych europejskich państw wprowadzono w Polsce znacznie szybszy, administracyjny system karania.
Główna zmiana ma polegać na tym, że jeśli właściciel samochodu uwiecznionego na zdjęciu z fotoradaru nie wskazałby w ciągu 14 dni kierowcy, który kierował jego autem, automatycznie zostałaby nałożona na niego kara administracyjna. Bardzo możliwe, że będzie ona wyższa od mandatu.
Ile ich jest?
Obecnie według danych z grudnia 2018 roku w Polsce działa 400 fotoradarów plus dalsze 50 dokonujących odcinkowych pomiarów prędkości lub rejestrujących samochody przekraczające skrzyżowania na czerwonym świetle. Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym publikuje mapę tych fotoradarów: w rejonie Poznania najwięcej ich jest w kierunkach na Wrześnię i na Leszno, najmniej w kierunku północnym.
Będą nowe fotoradary
Szanse kierowców zmniejszą się jednak, gdy Główny Inspektorat Transportu Drogowego zrealizuje woje plany zakupowe: ogłosił on przetarg na zakup dwudziestu sześciu fotoradarów w ramach rozbudowy systemu CANARD, w którym docelowo ma pojawić się znacznie więcej aparatów, bo aż 358. Z tej partii fotoradarów dwa mają stanąć w Wielkopolsce – w Obornikach, przy ul. Czarnkowskiej 33 i w Kościelnej Wsi. Planowane jest też w zakupienie 39 aparatów mierzących prędkość odcinkowo. Pierwsze z fotoradarów mają rozpocząć pracę jeszcze w tym roku, w czwartym kwartale.
Sprawdź też:
Inspektorat zapowiada, że w ramach całego projektu rozbudowy systemu setka nowych urządzeń ma być instalowana w zupełnie nowych lokalizacjach, 247 pojawi się w miejscach dotychczasowych kontroli radarowych zamiast wycofanych starszych urządzeń, podczas gdy 11 fotoradarów wzmocni załogi nieoznakowanych samochodów GITD. Aparaty robiące zdjęcia samochodom, których kierowcy chcą przemknąć na czerwonym świetle planowane są na trzydziestu skrzyżowaniach – w nowych lokalizacjach – a także na pięciu przejazdach kolejowych.
Pomysł internauci już określili jako kolejną metodę zasilania budżetu państwa, by pokrywać wypłaty 500+, a niektóre planowane lokalizacje ocenili jako miejsca bezpieczne lecz dochodowe. Z drugiej strony opowiadają się za stosowaniem fotoradarów przenośnych, by nie przyzwyczajać pędzących kierowców do stałych lokalizacji i do poczucia bezkarności na drogach w innych miejscach.
Zobacz też:
Sprawdź też:
- Oszuści i naciągacze poszukiwani przez wielkopolską policję. Rozpoznajesz ich?
- Sto najpopularniejszych nazwisk w Polsce [LISTA]
- Te restauracje z Wielkopolski przeszły "Kuchenne rewolucje"
- 20 najlepszych dentystów w Poznaniu - zobacz ranking
- Oni mają Lecha w sercu. Ci piłkarze pochodzą z Poznania!
- Nauczyciel płakał, jak poprawiał [ZDJĘCIA Z KLASÓWEK]
Fotoradary - zobacz wideo:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?