Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Manuel Arboleda ubolewa i zapłaci 65 tysięcy

Barbara Sadłowska
Manuel Arboleda
Manuel Arboleda Marek Zakrzewski
W Wielki Czwartek Robert Pietryszyn i Manuel Arboleda zawarli ugodę przed poznańskim sądem. Piłkarz Lecha przekaże byłemu prezesowi Zagłębia Lubin pisemne oświadczenie z wyrazami ubolewania oraz 65 tysięcy złotych. Natomiast Robert Pietryszyn wycofa z warszawskiego sądu oskarżenie prywatne o zniesławienie, co ułatwi Arboledzie starania o polskie obywatelstwo.

Były prezes Zagłębia Lubin Robert Pietryszyn w procesie cywilnym domagał się od Manuela Arboledy zadośćuczynienia oraz stosownego oświadczenia w Przeglądzie Sportowym. W opublikowanej w nim wypowiedzi piłkarza Lecha prezes doszukał się pomówienia o rasizm, złożył więc pozew w poznańskim sądzie.

Czytaj także: Kotorowski apeluje: Rozliczajcie nas dopiero po sezonie

- Kiedy Czesław Michniewicz ogłosił mnie kapitanem zespołu, to niedługo po jego decyzji zadzwonił do mnie prezes klubu i zaprosił do swojego gabinetu. Kiedy się spotkaliśmy, powiedział mi, że dla niego nie jestem kapitanem, że w jego ekipie nigdy nie było kapitana obcokrajowca, a do tego czarnego - powiedział dla Przeglądu Sportowego Manuel Arboleda.

Prezes Pietryszyn powiedział natomiast, że takiego spotkania i takiej rozmowy nie było. Jego zdaniem, wypowiedź Arboledy naruszyła jego dobra osobiste. Oprócz pozwu cywilnego, złożył również prywatny akt oskarżenia w Sądzie Rejonowym Warszawa Mokotów, w którym zarzucił piłkarzowi zniesławienie.

W czwartek po wielomiesięcznych negocjacjach strony zawarły ugodę. Nie będzie publikacji oświadczenia w Przeglądzie Sportowym ani sprawy karnej w Warszawie. Manuel Arboleda przekaże działaczowi pisemne wyrazy ubolewania i 65 tysięcy za doznaną krzywdę. Prawnicy obu panów uzgodnili treść dokumentu, który podpisze obrońca Lecha.

Czytaj także: Kikut kontuzjowany. Nie zagra z Bełchatowem

"Wyrażam ubolewanie z tego powodu, że moje słowa wypowiedziane publicznie w odniesieniu do pana Roberta Pietryszyna zostały źle zrozumiane, zaś pan Robert Pietryszyn nie wypowiadał pod moim adresem treści rasistowskich. Oświadczam również, iż nigdy nie miałem zamiaru przedstawiać osoby pana Roberta Pietryszyna w negatywnym świetle."

Manuela Arboledy nie było podczas posiedzenia. Stawił się Robert Pietryszyn, który stwierdził, że satysfakcjonuje go takie rozstrzygnięcie sporu, a obowiązek zapłaty zadośćuczynienia będzie "dobrą lekcją" dla sportowca. Na pytanie, czy uważa Arboledę za dobrego piłkarza, Pietryszyn odpowiedział:
- To jeden z najlepszych zawodników.

Robert Harasiumiuk, radca prawny reprezentujący piłkarza, powiedział: - Panowie wyjaśnili sobie nieporozumienie. Nie będzie również sprawy karnej, co jest istotne, gdy mój klient ubiega się o polskie obywatelstwo.

Manuel Arboleda musi się wywiązać z warunków ugody do końca kwietnia, a Robert Pietryszyn ma potem 7 dni na wycofanie aktu oskarżenia z warszawskiego sądu.

Czytaj także: Czy Bakero wyciągnie wreszcie wnioski?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski