Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Kikut: Chcę zostać w Lechu Poznań

Hubert Maćkowiak
Marcin Kikut.
Marcin Kikut.
Marcin Kikut mówi, dlaczego w tej rundzie jeszcze nie zagrał oraz o swojej przyszłości.

Czytaj także:
Marcin Kikut: Lech Poznań jest coraz lepszą drużyną
Marcin Kikut wróci do składu Lecha już we wrześniu?

W tej rundzie jeszcze Pan nie zagrał. Istnieje możliwość, że pojawi się Pan na boisku w ostatnim meczu?

Marcin Kikut: - Tak naprawdę to nie ja decyduję, tylko trener. Faktem jest, że od siedmiu tygodni znajduję się w dyspozycji meczowej, nie mam już żadnych problemów ze zdrowiem. Poza tym nie zagrałem też w kilku sparingach i to sporo minut. Myślę, że moja forma jest co najmniej przyzwoita. Kiedy się dowiedziałem, że nie zagram, to na pewno nie byłem szczęśliwy. Szczerze mówiąc, to po cichu miałem nadzieję, że zagram nawet w kilku meczach. Tymczasem sytuacja jest zupełnie inna, bo może się okazać, że w tej rundzie w ogóle nie pojawię się na boisku. To wszystko nie wzmacnia mojej psychiki, ale muszę sobie z tym poradzić. Z drugiej strony jestem zdrowy, a to ważne.

Pomimo urazów kilku graczy, rywalizacja o miejsce w obronie jest duża. By zagrać, trzeba kogoś pozbawić miejsca w składzie. To nie będzie łatwe?

Marcin Kikut: - Zgadzam się. Z drugiej strony, gdyby trener miał coś zmieniać, to wtedy, gdy drużynie nie idzie. W ostatnich tygodniach Lech miał ewidentnie pod górkę. To jakiś argument za moją osobą. Tymczasem Kolejorz się odblokował, a wiadomo, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Respektuję decyzje trenera. W obronie jest bardzo duża rywalizacja. Można też mówić o sporej wymienności funkcji. Praktycznie każdy z nas może grać na dwóch czy nawet trzech pozycjach. To duże pole manewru dla trenera, że może tak sobie przesuwać gracza z pozycji na pozycję.

W czerwcu kończy się Panu kontrakt z Lechem. Czy wiadomo już coś w sprawie nowej umowy?

Marcin Kikut: - Nie mam żadnych sygnałów, czy osoby z klubu usiądą ze mną do rozmów w styczniu, w maju, czy w ogóle nie podejmą tego tematu. Chcę tu zostać, ale chcieć nie zawsze znaczy móc. Póki co, konkretnych ofert z innych klubów nie było, raczej może pojedyncze zapytania. Nie zamykam drzwi, ani przed zagranicznymi, ani polskimi klubami. Zobaczymy, jak wszystko się potoczy. Na razie moim priorytetem jest powrót na boisko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski