Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Nowak: Musimy wygrać derby

TS
Marcin Nowak (w środku)
Marcin Nowak (w środku) unia.leszno.pl
Z Marcinem Nowakiem, juniorem Fogo Unii Leszno, rozmawia Tomasz Sikorski

Od kilku spotkań zastępujesz kontuzjowanego Tobiasza Musielaka. Jak się czujesz na torach Enea Ekstraligi?
Każde spotkanie, to dla mnie nowe doświadczenie. Zostałem rzucony na głęboka wodę i próbuję się na niej utrzymać. Mam zresztą wrażenie, że z każdym kolejnym meczem radzę sobie lepiej. Przy okazji na własnej skórze przekonałem się też jak duża jest różnica między I ligą, w której do tej pory jeździłem, a rozgrywkami Enea Ekstraligi.

Starty w barwach Fogo Unii, to też chyba dodatkowa presja?
Nie ukrywam, że przed ostatnim meczem z Włókniarzem Częstochowa miałem dość dużą tremę. Ale też po raz pierwszy przyszło mi startować przed własną publicznością. We wcześniejszych spotkaniach wyjazdowych było pod tym względem znacznie lepiej.

No to teraz powinno ci być łatwiej, bo Fogo Unię czeka spotkanie w Gnieźnie. Ty w tym tygodniu startowałeś na torze przy ul. Wrzesińskiej aż dwukrotnie...

W poniedziałkowych zawodach Ligi Juniorów jeździłem na innym silniku niż we wtorkowym turnieju MDMP. Ten drugi spisywał się zdecydowanie lepiej. Było to zresztą widoczne po moich wynikach. Myślę więc, że na niedzielę przygotuję właśnie ten drugi silnik. A sam tor? Można powiedzieć, że mi odpowiada, choć jestem przekonany, że Start na niedzielny mecz ligowy zrobi nam na złość i przygotuje beton.

A ty wolałbyś pewnie, żeby było pod koło?
Jestem wychowankiem Unii i jak zdecydowana większość zawodników tego klubu lepiej czuję się na przyczepnych torach niż na twardych. Trzeba sobie jednak radzić na każdej nawierzchni.

Z jakim nadziejami jedziecie na derby Wielkopolski?
Cel jest tylko jeden. Chcemy wygrać i zdobyć trzy punkty. Innej możliwości nikt w naszym klubie nie bierze pod uwagę.
W ostatnim meczu z Włókniarzem korzystałeś z pomocy ekipy Tobiasza Musielaka. Tym razem będzie podobnie?
To prawda, ostatnio w parkingu pomagali mi mechanicy Tobiasza. Miałem też od niego jeden silnik. Co do niedzielnego meczu, to jeszcze ostateczna decyzja nie zapadła. Musimy ze spokojem usiąść i przygotować plan na ten mecz.

Rozmawiał Tomasz Sikorski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski