Marcin Rusnak, rolnik z Jakubowic w gminie Działoszyce rozdawał ziemniaki mieszkańcom Sosnowca! Był na ustach całej Polski

Ten młody gospodarz jest przedstawicielem nowego pokolenia świętokrzyskich rolników. Jego kilkudziesięciohektarowe gospodarstwo jest pełne nowoczesnych maszyn. Prócz ziemniaków uprawia pietruszkę, marchew oraz zboża i kukurydzę.

- Ziemniaki ciężko jest teraz sprzedać. Hurtownie kupują tylko w ograniczonych ilościach. Nie potrzebują ich teraz restauracje, domy weselne, sklepy. Nikomu nie są one potrzebne - mówi Marcin Rusnak. Był tym bardzo rozczarowany, bo wyprodukowanie warzyw kosztowało go dużo pracy.

O kłopotach rolnika spod Działoszyc dowiedział się radny Sosnowca Łukasz Litewka. - Nie boję się żadnej pracy i tak jak obiecałem, jutro od rana wraz z Panem Marcinem będziemy jeździć po Sosnowcu i sprzedawać Państwu ziemniaki - napisał na swoim Facebooku samorządowiec z Zagłębia Dąbrowskiego.

- Pan Radny Łukasz Litewka zaproponował, że rozwiezie je po domach dziecka, domy pomocy, noclegownie, ośrodki pomocy społecznej. Mieszkańcy odpowiedzieli, że chętnie odkupią część plonów. Część więc zostało rozdane, część sprzedane. Ogólnie mogę powiedzieć, że rozmiary tej akcji przerosły moje najśmielsze oczekiwania. Nie spodziewałem się takiego zainteresowania mediów - relacjonuje Marcin Rusnak.

Mieszkańcy byli bardzo zadowoleni. - Jeździliśmy po osiedlach. Nie spotkałem się z żadnymi niepochlebnymi uwagami. Z początku było spokojnie, ale później ludzie zaczęli dzwonić do pana radnego. Jak trzeba było, zanieśliśmy do windy, jak trzeba do mieszkania. Stwierdziłem, że jak ziemniaki mają się zepsuć, to lepiej je komuś rozdać - mówi rolnik z gminy Działoszyce.

- Zastanawiałem się na koniec jak opisać to co wydarzyło się wczoraj. Jak podsumować jedną z najlepszych inicjatyw, jakiej się razem podjęliśmy. Długo szukałem myśli i zaczynałem opisywać przebieg dnia, ale szybko zrozumiałem, że nie jestem w stanie tego wszystkiego wyrazić: komentarzy, waszego zaangażowania i wsparcia, setek wiadomości z całej Polski i tysięcy uśmiechów przy przekazywaniu ziemniaków - komentował po akcji radny Łukasz Litewka.

Nasz rolnik wolałby raczej sprzedawać ziemniaki, niż je rozdawać. - Zobaczymy, jaki będzie ten rok. Wszystko wiadomo będzie już latem. Dużo zależy od tego, czy będzie kolejna fala koronawirusa. Pandemia nie jest dobra dla rolnictwa. Koronawirus to masa kłopotów dla nas, gospodarzy - mówi.

W niedługim czasie gospodarz z Jakubowic będzie starał się zmienić profil swojego gospodarstwa. - Będę sprzedawał produkt częściowo przetworzony, by uzyskać wyższą cenę. Celuję w gastronomię - mówi.

Praca rolnika jest bardzo ciężka. - Jestem bardzo zajęty, bo gospodarstwo to masa roboty. Kiedy mam chwilę, spędzam czas z żoną i z dzieckiem - opowiada. W wolnym czasie chodzą na spacery oraz jeżdżą na rowerach. Lubią także podróżować.