Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Świetlicki i Marcin Baran w Collegium Maius

Justyna Lewandowska
Marcin Świetlicki.
Marcin Świetlicki.
- Mamy rozmawiać o współczesnym życiu literackim. Nasi dzisiejsi goście są właśnie życiem współczesnej literatury – tak prof. Piotr Śliwiński zapowiedział dyskusję, w której w poniedziałek udział wzięli poeci – Marcin Świetlicki i Marcin Baran. Spotkanie odbyło się w sercu literackiego Poznania, gmachu Collegium Maius, siedzibie rodzimej polonistyki. Zorganizowane zostało przy okazji wydania tomu wierszy Marcina Barana „Zebrane".

Licznie zgromadzeni fani poezji mieli okazję zobaczyć dwie gwiazdy polskiej sceny literackiej.
- To nie było nudne spotkanie i pogadanka o literaturze. To była wymiana ciosów, jak na ringu. Jeden Marcin dokuczał drugiemu. Dobrze, że poeci wychodzą „do ludzi", że mamy okazję ich zobaczyć i dostrzec, że są normalni, że nie siedzą w bujanym fotelu z kotem na kolanach, czytając Kochanowskiego, ale żyją, jak każdy z nas. Nawet noszą zabawne koszulki, jak Świetlicki – komentowała spotkanie jedna z uczestniczek, Patrycja Frątczak.

- Możecie nas postrzegać, jako dwóch starców, którzy kłócą się o coś, co nikogo nie obchodzi. Poezji nie lubię, ale Barana czytam, bo sam przysyła mi swoje kolejne tomiki. Ja bym nie poszedł do księgarni i nie kupił, bo kupować poezję to wstyd – mówił Marcin Świetlicki, czym wzbudził niemałe poruszenie wśród siedzących na sali polonistów.

Obaj poeci opowiadali o swoich poglądach literackich, sympatiach, antypatiach, o przeszłości i przyszłości – także tej zawodowej, a wszystko przeplatane było anegdotami i żartami. - Nasz wydawca, dając nam pieniądze na przyjazd tutaj dał je oczywiście Baranowi. Wiedział, że gdyby dał je mi, nic by z tego nie było – opowiadał rozbawiony Świetlicki. Poeta podkreślał, że czuje się człowiekiem będącym na pograniczu kultur – wysokiej i niskiej. Jest pisarzem, przede wszystkim wierszy, ale i liderem zespołu „Świetliki",z którym w tym roku wydał kolejną płytę. - Kto wie, może jako dziarski 90-latek zatrudnię się w cyrku i będę połykał miecze? - zastanawiał się. Marcin Baran, po wierszach zebranych, marzy o napisaniu libretta operowego na podstawie „Jądra ciemności", lektury, która większości młodzieży spędza sen z powiek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski