Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marciniak w słabej formie również w Lidze Mistrzów! Juventus ukąsił dwa razy i awansował!

Radosław Patroniak
Szymon Marciniak nie będzie dobrze wspominał środowej wizyty na słynnym Wembley
Szymon Marciniak nie będzie dobrze wspominał środowej wizyty na słynnym Wembley Fot. Archiwum Głosu Wlkp.
Wydarzeniem środowych meczów Ligi Mistrzów było rewanżowe spotkanie na Wembley w Londynie, gdzie Tottenham podejmował Juventus. Dla polskich kibiców dodatkowym smaczkiem tej konfrontacji był sędzia Szymon Marciniak.

Antybohater niedzielnego hitu naszej ligi (Legia – Lech 2:1), w którym podyktował bardzo kontrowersyjnego karnego przeciwko Kolejorzowi, tym razem niechętnie używał gwizdka, choć już w pierwszych 17 minutach powinien podyktować trzy jedenastki.
Najpierw w 1 min obrońca Juve, Medhi Benatia zagrał piłkę ręką przy wyskoku do główki (podobna sytuacja do tej z Łazienkowskiej), a gwizdek milczał. W 13 min piłkę po akcji Harry Kane zatrzymał ręką w polu karnym Giorgio Chiellini. Polski sędzia nie zauważył tego, ale jeszcze większy błąd popełnił chwilę później, kiedy nie widział faulu Jana Vertonghena na Douglasie Coście. Sytuacja była ewidentna, a mimo to Marciniak nie przyznał karnego ostro protestującym gościom. Potem kontrowersji już nie było, ale i tak nasz eksportowy arbiter zaliczył chyba najbardziej „karny” tydzień w swojej karierze.

[b]Zobacz też: Sędzia Marciniak tłumaczy, dlaczego dał Legii rzut karny[/b]

Przed meczem trener Massimiliano Allegri, zdejmował presję ze swoich graczy twierdząc, że większa presja ciąży na... rywalu, który lubi atakować, a po remisie 2:2 w Turynie nie będzie do tego zmuszony. Słowa słowami, a czyny czynami. Te ostatnie były po stronie gospodarzy, którzy w pierwszej połowie przeważali i udokumentowali to golem Koreańczyka Heung-Min Sona w 39 min. Prawdziwe emocje zaczęły się w 64 min, kiedy wyrównał Gonzalo Higuain po podaniu Samiego Khediry. Kibice nie zdążyli ochłonąć, a już było 2:1 dla turyńczyków, po pięknej asyście Higuaina i bramce Paulo Dybali. Co ciekawe to były jedyne dwa celne strzały mistrza Włoch w całym meczu, ale one właśnie dały mu awans do ćwierćfinału.

1/8 finału Ligi Mistrzów:
Tottenham Hotspur – Juventus Turyn 1:2 (1:0) Bramki: Heung-Min Son (39) – Gonzalo Higuain (64), Paulo Dybala (67).
Pierwszy mecz: 2:2. Awans: Juventus.
Manchester City – FC Basel 1:2 (1:1)
Bramki: Gabriel Jesus (8) – Mohamed Elyounoussi (17), Michael Lang (71). Pierwszy mecz: 4:0. Awans: MC.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski