Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Woźniak wygra wybory do Parlamentu Europejskiego? Sondaż Głosu

Paulina Jęczmionka
Marek Woźniak może być czarnym koniem przyszłorocznego wyścigu po mandat w Brukseli. W sondażu przeprowadzonym na zlecenie "Głosu" przez Instytut Homo Homini zyskał około 20 punktów proc. przewagi nad niektórymi, obecnymi europosłami z Wielkopolski. Druga była Krystyna Łybacka z SLD, którą partia najchętniej wystawiłaby na czele listy.

33,1 proc. - tylu badanych poznaniaków zagłosowałoby na marszałka województwa Marka Woźniaka, gdyby wybory do Europarlamentu odbyły się dzisiaj, pół roku przed terminem. Choć partie dopiero zaczynają budować listy wyborcze, to wiadomo już, że kandydatura marszałka jest w Platformie poważnie rozważana. On sam też przyznaje, że chciałby zdobyć europejski mandat.

Czytaj również: Sondaż "Głosu": PO wygrywa z klubem Grobelnego wybory do rady miasta

- Jest mi bardzo miło, że tylu badanych poznaniaków oddało na mnie głos, iż znalazłem się w gronie tak renomowanych osób, które mają za sobą wiele lat działań w parlamencie, podczas gdy ja pracuję w samorządzie - mówi Marek Woźniak. - Nie ukrywam, że mam aspiracje, by startować do Parlamentu Europejskiego. Ale żadne decyzje jeszcze nie zapadły i wszystko zależy od tego, czy partia zechce na mnie postawić.

Choć marszałek nie odpowiada wprost, czy liczy na pierwsze miejsce na liście, to przyznaje, że każdemu na nim zależy. I tu PO może mieć dylemat. Bo z jedynki startować też chce Filip Kaczmarek, europoseł od 2004 r. A lista chętnych jest dłuższa. O europejskich aspiracjach mówi np. poseł Waldy Dzikowski. W kuluarach słuchać też o minister Agnieszce Kozłowskiej-Rajewicz.

O ile więc w PO kolejka mocnych, chętnych kandydatów jest dość długa, o tyle w SLD sytuacja ma się odwrotnie. W partii trwa mobilizacja, bo w wyborach przyjdzie jej zmierzyć się z byłym swoim członkiem - Markiem Siwcem, który teraz współtworzy z Palikotem Twój Ruch. Władze wielkopolskiego SLD namawiają więc do startu swoją ikonę - Krystynę Łybacką. Nasz sondaż też potwierdza, że mogłaby liczyć na wysokie poparcie. Problem w tym, że posłanka nie chce iść do Brukseli.

- Cieszy mnie to sondażowe poparcie, ale od 1991 roku powtarzam, że chcę być blisko ludzi i działać dla nich. Parlament Europejski jest za bardzo od ludzi oddalony. Nie jestem zainteresowana - deklaruje Łybacka.

Co na to władze SLD? Nie ukrywają, że liczą, iż posłanka zmieni jeszcze zdanie i otworzy wielkopolską listę do PE. Regionalna rada partii przyjęła nawet uchwałę, w której zakłada, że na liście powinni znaleźć się wszyscy obecni parlamentarzyści i radni sejmiku województwa. Zdeklarowali się już posłowie: Romuald Ajchler, Leszek Aleksandrzak, Tadeusz Tomaszewski, a także były poseł i szef SLD w Wielkopolsce Wiesław Szczepański. Ale Łybacka najprawdopodobniej nie ugnie się pod wpływem rady.

Zobacz też: Sondaż "Głosu": Grobelny nokautuje w wyborach prezydenckich

- Próbujemy jeszcze z nią rozmawiać, jednak uszanujemy jej decyzję - zapewnia Wiesław Szczepański. - Byłaby prawdziwym motorem listy, ale jej brak nie oznacza, że nie dostaniemy mandatu. Sondaż pokazuje, że dobre nazwiska, a takich mamy wiele, to dobry wynik dla SLD.

Szczepański zwraca też uwagę, że głosów SLD może przysporzyć… europoseł Marek Siwiec. Bo o ile w sondażu liczyło się jego rozpoznawalne nazwisko, o tyle na kartach wyborczych kandydaci będą podzieleni partiami. I, zdaniem Szczepańskiego, wyborcy będą szukać Siwca na liście SLD, a nie TR.

- Życie zweryfikuje te słowa - odcina się Siwiec. - Sondażowe poparcie dla mnie traktuję jako zobowiązujący, ale nie ostateczny wynik, bo trwa dopiero konsolidacja Twojego Ruchu. Wynik wyborczy będzie pochodną naszej pracy, umiejętności przekonania wyborców. A będziemy mieli atrakcyjny program. Poza tym, na liście znajdą się ludzie, którzy z pełnym przekonaniem chcą być w PE - dodaje europoseł, nawiązując do usilnych starań SLD, by umieścić na liście Łybacką.

W sondażu jednak nie tylko ona wyprzedza Siwca. Niecałe cztery pkt proc. więcej ma też Konrad Szymański, europoseł PiS. - Działalność w PE nie cieszy się dużym zainteresowaniem i zrozumieniem, co pokazuje frekwencja wyborcza - uważa. - Jestem więc mile zaskoczony, że ludzie dostrzegają moją działalność w Brukseli.

Mimo to europoseł PiS nie zdecydował jeszcze, czy ponownie wystartuje do PE. Kilka miesięcy temu zdradził dziennikarzom, że ma kilka alternatywnych scenariuszy. Startować ponownie chce natomiast Andrzej Grzyb, europoseł PSL i szef partii w regionie, który w sondażu zdobył tylko 1,7 pkt proc. Pocieszeniem może być to, że PSL nigdy nie miał dużego elektoratu w Poznaniu.

O tym, kogo partie ostatecznie wystawią do wyborów w regionie, dowiemy się najpewniej w styczniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski