Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Margonin i Wolsztyn gościły pływaków długodystansowych

Radosław Patroniak
Zuzanna Rotter rozpoczęła sezon od dwóch trzecich miejsc
Zuzanna Rotter rozpoczęła sezon od dwóch trzecich miejsc Fot. Archiwum Jedynki Kórnik
W Margoninie i Wolsztynie rozpoczął się w weekend sezon rywalizacji na wodach otwartych. W pierwszych dwóch imprezach z cyklu GP Wielkopolski w Pływaniu Długodystansowym startowało prawie 100 osób.

Królem początku zmagań okazał się Jan Urbaniak (Warta Poznań), który dwukrotnie najszybciej przepłynął dystans 3000 m. W Margoninie w pokonanym polu pozostawił Marka Rothera (Śląsk Wrocław) oraz Grzegorza Monczaka (One Team Poznań), a w Wolsztynie wyprzedził Pawła Radzińskiego (MKP Szczecin) i Rothera, który triumfował w ostatniej edycji Grand Prix Wielkopolski.
Tym samym student z Florydy powetował sobie niepowodzenie z niedawnego PŚ z Setubal, gdzie centymetrów zabrakło mu do kwalifikacji na MŚ w Budapeszcie. Jeśli w sobotę wystapi też we „Wpław przez Kiekrz”, to będzie murowanym faworytem.

Wśród pań w Margoninie zwyciężyła 15-letnia Maja Kopańska (Warta Poznań). Druga była Aleksandra Bednarek (UKS SP 49 Łódź), a trzecia – Zuzanna Rotter (UKS Jedynka Kórnik).

Ubiegłoroczna triumfatorka GP stanęła na najniższym podium również w Wolsztynie, gdzie przegrała z Bednarek i drugą na mecie, 16-letnią Agatą Dudziak z Wolsztyna.

– W poprzednim roku z nią wygrałam, ale widocznie Agata zrobiła postępy. Poza tym mówiła mi, że pracuje nad szybkością, bo przygotowuje się do MP juniorek na basenie. Absolutnie nie nie czuję się jednak rozczarowana, tym bardziej, że u mnie przestawienie z basenu na wody otwarte zawsze wymaga czasu – tłumaczyła Rotter.

W Margoninie furorę zrobiła młodsza koleżanka Urbaniaka, Maja Kopańska. – Po Bednarek z Łodzi spodziewałam się szybkiego tempa, bo już po przyjeździe na zawody założyła „skórę” i sprawiała wrażenie solidnej zawodniczki. Maja dopiero w wodzie okazała się „torpedą”, ale jak się okazało, że trenuje na co dzień w Warcie, to tez już przestałam się dziwić, skąd u niej taka wytrzymałość – dodała Rotter.

Źródło:

Jej zdaniem nieco więcej osób startowało w Wolsztynie. – W Margoninie uczestnicy byli zaskoczeni przesunięciem startu o 45 minut. Woda chyba też była trochę cieplejsza w Wolsztynie. Dla mnie to nie jest kłopot przepłynąć dzień po dniu 3 km. Oczywiście w poniedziałek będą boleć barki, ale dla kogoś, kto pływa od lat nie jest to jakaś wielka niedogodność – podkreśliła kórniczanka, która w sobotę też zamelduje się w Kiekrzu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski