Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz Rumak: Nie liczę meczów bez porażki

Maciej Lehmann
Mariusz Rumak.
Mariusz Rumak.
Lech rozpoczął przygotowania do niedzielnego meczu z Lechią Gdańsk (początek na PGE Arenie o godzinie 17). Bardzo liczymy na to, że nasza drużyna podtrzymana znakomitą serię. Kolejorz na wyjazdach w tym sezonie zdobył komplet punktów. Nie przegrał pierwszych pięciu spotkań ekstraklasy, a taka sztuka udała mu się po raz pierwszy od 1997 roku.

Lech powoli ściga też rekord spotkań bez porażki. Pod wodzą trenera Mariusza Rumaka ma wspaniały bilans. W 16 meczach przegrał tylko raz - 17 marca z Jagiellonią Białystok. Od tego czasu zanotował 10 zwycięstw i 5 remisów, a szkoleniowiec poznańskiego klubu może pochwalić się najlepszym bilansem w 2012 roku spośród wszystkich trenerów.

- Czy liczę mecze bez porażki? Nie, nie liczę. Zdaje sobie sprawę z tego, że jestem jednym z najmłodszych trenerów w ekstraklasie i do tego z krótkim jeszcze stażem. Jeżeli będziemy o moich statystykach w ten sposób rozmawiali za dwadzieścia czy trzydzieści lat, daj Boże bym był wtedy jeszcze w zawodzie, to powiem, że jest to sukces. W tej chwili w ogóle o tym nie myślę. Najważniejsze jest dla mnie by być na pierwszym miejscu w... maju. A jeżeli mamy - odpukać - przegrać w Gdańsku, a potem wszystko już do końca sezonu wygrać i zdobyć mistrzostwo Polski, to biorę to w ciemno - mówi trener Rumak, który jeszcze niedawno mówił, że byłby zadowolony gdyby po każdych trzech kolejkach Lech był bogatszy o 7 punktów. Wychodzi więc na to, że aby ten jego rachunek się zgadzał, to w Gdański trzeba wygrać.

- To czysta matematyka, nie bawię się w takie obliczenia, nie interesuje mnie kunktatorstwo. Do każdego meczu przygotowujemy się tak by go wygrać. Z takim planem pojedziemy do Gdańska. Czeka nas trudny mecz, bo Lechia to zespół, który potrzebuje zwycięstw. Koncentrujemy się na naszej grze. Wierzę, że jeśli zagramy tak dobrze jak przeciwko Pogoni, oczywiście wykorzystując te sytuacje jakie będziemy mieli, to rozstrzygniemy ten mecz na swoją korzyść - dodaje trener Rumak.

W przygotowaniach do niedzielnego meczu na razie nie może uczestniczyć Gergo Lovrencsics, który indywidualnie pracuje z fizjoterapeutą Maciejem Łopatką. Węgier ma problemy z mięśniem dwugłowym. Początkowo wydawało się, że uraz doznany w meczu z Pogonią nie jest zbyt poważny, ale teraz jego występ na PGE Arenie stoi pod znakiem zapytania.

Na szczęście w dobrej dyspozycji jest Jakub Wilk i to on najprawdopodobniej zastąpi Gergo w Gdańsku, gdyby Węgier nie zdążył wyleczyć kontuzji. Wilk świetnie zna ten stadion, był wypożyczony do Lechii, więc będzie się czuł tam jak w domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski