Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz Rumak o szansach Lecha Poznań w nowym sezonie piłkarskiej ekstraklasy [ROZMOWA]

Maciej Lehmann
Mariusz Rumak.
Mariusz Rumak.
Mariusz Rumak, trener piłkarzy Lecha Poznań, o wzmocnieniach zespołu w nowym sezonie, królach okna transferowego, szansach Kolejorza w rozgrywkach ekstraklasy, o młodych piłkarzach, którzy walczą o swoje miejsce w drużynie.

Jakiego Lecha zobaczymy w rundzie jesiennej?
Mariusz Rumak:
Lecha, który chce podtrzymać dobre wrażenie, jakie sprawiał do meczu z Legią, czyli Lecha, który ma grać skutecznie i widowiskowo.

Już dawno nie było takiej sytuacji, że na najważniejszym zgrupowaniu przed sezonem, zdolnych do treningu z pełnym obciążeniem było tylko 13 zawodników, a bodaj aż 10 leczyło kontuzje. Jaki to może mieć wpływ na postawę zespołu w tej rundzie?
Mariusz Rumak:
Mam nadzieję, że jeśli pojawią się jakieś problemy, to tylko na początku sezonu, bo duża część kontuzjowanych zawodników już dołączyła do zespołu i ma tylko zaległości treningowe. Ale paradoksalnie może nam to bardzo pomóc w drugiej części rundy, bo ci piłkarze, którzy dopiero teraz zaczęli trenować na pełnych obrotach, będą mieli krótszy sezon. Dlatego teraz musimy sobie radzić z nieco węższą ławką rezerwowych i wprowadzać do składu tych, którzy się wyleczą i będą gotowi do gry.

Czytaj także:
Lech Poznań przed Ligą Europejską: Irytująca nieskuteczność i niepokojące raporty zdrowotne

Ten pierwszy najważniejszy cel, czyli awans do fazy grupowej Ligi Europy trzeba będzie zrealizować pod koniec sierpnia. Czy drużyna będzie w odpowiedniej formie? Czy kontuzje nie będą miały wpływu na wyniki?
Mariusz Rumak
: Ci, którzy przepracowali cały cykl przygotowawczy, to są bardzo dobrzy piłkarze. Na boisku może grać tylko 11, więc na razie będzie tylko mniejsza rywalizacja o miejsce w składzie. Potrzeba około trzech tygodni, by Ślusarski, Ceesay czy Pawłowski, którzy już zaczęli trenować z pełnym obciążeniem, byli w optymalnej dyspozycji. Zakładam, że na początku sierpnia powinienem mieć już do dyspozycji wszystkich zawodników.

Henriqueza i Douglasa czeka dłuższa przerwa. Będzie Pan miał kłopot z obsadą lewej strony defensywy?
Mariusz Rumak
: No cóż, trzeba będzie linię obrony ustawić trochę inaczej. Ale przecież w przeszłości wielokrotnie musieliśmy sobie radzić bez Luisa, więc ten wariant jest już sprawdzony. Dlatego jestem pewien, że i tym razem sobie poradzimy.

Czy kontuzje to w tej chwili największy Pana problem?
Mariusz Rumak:
Zdecydowanie tak, bo plan treningowy zrealizowaliśmy w 100 procentach i ta grupa, która przepracowała cały okres przygotowawczy, prezentuje się naprawdę obiecująco.
Do czasu, kiedy w pełni sił będzie Bartosz Ślusarski, chyba będzie Pan musiał dmuchać i chuchać na Łukasza Teodorczyka, bo to, oprócz młodego Kownackiego, jedyny gwarantujący gole napastnik.
Mariusz Rumak:
Mamy przecież jeszcze Vojo Ubiparipa, w ataku może zagrać też Kasper Hamalainen. Dlatego nie muszę nikogo otaczać jakąś specjalną opieką. Ja raczej motywuję swoich piłkarzy do pracy. Wszyscy mają czuć się potrzebni w naszym zespole.

Czy Pana zdaniem Lech i Legia także w tym sezonie zdominują rozgrywki ekstraklasy?
Mariusz Rumak:
Wydaje mi się, że nie. Jeszcze za wcześnie na mówienie o dominacji tych klubów, to był przecież dopiero pierwszy taki sezon, w którym Lech i Legia miały zdecydowaną przewagę nad resztą stawki. O dominacji będziemy mogli powiedzieć, jeśli taka sytuacja powtórzy się w kolejnych latach. A na to jeszcze się nie zanosi. Moim zdaniem jest kilka zespołów, które mają bardzo ciekawych zawodników i mogą włączyć się do walki o mistrzostwo. Pierwszy przykład to Śląsk Wrocław, który prawie się nie osłabił, wykonał ciekawe ruchy transferowe i ma wielu bardzo dobrych, doświadczonych piłkarzy. Dobrze zorganizowany, poukładany i ciekawy zespół ma też Zagłębie Lubin. Ostatniego słowa nie powiedział trener Adam Nawałka z Górnikiem Zabrze. Jest więc spora grupa drużyn, która z powodzeniem może walczyć o mistrzostwo i ma potencjał, by pokrzyżować plany faworytom.

Kto jest w tej chwili królem letniego okna transferowego. Wiadomo, że to się może do końca sierpnia zmienić, ale kilka spektakularnych transferów już się dokonało.
Mariusz Rumak:
Nie chodzi o to, kto wydał najwięcej lub kupił najlepsze „nazwiska”, ale kto sprowadził najbardziej optymalnych do swoich potrzeb piłkarzy. Czasem ilość wcale nie przekłada się na jakość. Nie chcę mówić więc kto jest królem, a powiem czym kierowaliśmy się pracując przy transferach dla Lecha. Doskonale wiedzieliśmy kogo potrzebujemy i na jakie pozycje. Wiedzieliśmy, że odejdzie Tonew, więc zabiegaliśmy o Szymona Pawłowskiego, który da na pewno dużą jakość naszej drużynie i będzie w stanie uzupełnić, a być może także zwiększyć nasz potencjał. Szukaliśmy też konkurenta dla Luisa Henriqeza i udało nam się ściągnąć Barry Douglasa. Zrobiliśmy więc transfery, które chcieliśmy zrobić i mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec wzmocnień. A to, co zrobili inni, to już ich sprawa. Nie chcę tego komentować.

W Lechu problemy kadrowe i ograniczone "ciśnienie" na transfery

Tonew jest zawodnikiem lewonożnym, Pawłowski ma nieco inną charakterystykę i dołączy do zespołu trochę później. Czy ta zmiana nie odbije się na stylu i wynikach drużyny w pierwszej części sezonu?
Mariusz Rumak:
Styl gry na pewno trochę się zmieni, bo kreują go piłkarze, którzy w danym momencie znajdują się na boisku. Na pewno nie będziemy mieli takiej szybkości jak z Aleksem, ale będziemy posiadali inne atuty.
Czy nadal będzie Pan tak konsekwentnie stawiał na młodzież i jakie szanse na debiut w ekstraklasie ma 16-letni Dawid Kownacki?
Mariusz Rumak:
Tak, będę stawiał zdecydowanie na młodzież, bo to jest jeden z celów mojej pracy. Lecz każdy z tych młodych zawodników musi być odpowiednio przygotowany na debiut w ekstraklasie. Jeśli uznam, że ktoś nie jest jeszcze gotowy, to będzie musiał trochę poczekać na swoją szansę. Niektórzy wcześniej mogą cieszyć się z debiutu jak Karol Linetty, niektórzy później, a takim przykładem jest Tomek Kędziora. Dlatego, jeśli nadejdzie odpowiedni moment dla Kownackiego, to pojawi się on na boisku. Muszę jednak zaznaczyć, że wszyscy młodzi zawodnicy, którzy trenują teraz z pierwszym zespołem, mają takie same szanse, by pokazać się w ekstraklasie.

W poprzednim sezonie objawieniem stał się wspomniany już przez Pana Karol Linetty. Kto teraz ma szansę pójść w jego ślady?
Mariusz Rumak:
Nie chcę w tej chwili wymieniać nazwisk. Jest kilku piłkarzy, których na to stać, bo, oprócz doświadczenia, nie odstają wiele od starszych kolegów. Ale to zależy też od wielu czynników, a także zapału, determinacji, no i szczęścia.

Pojawiły się informacje, że do Lecha ma wrócić Dimitrije Injać. Czy nie kłóci się to w jakiś sposób ze strategią i polityką personalną klubu? Na brak defensywnych pomocników chyba nie musi Pan narzekać.
Mariusz Rumak:
Rzeczywiście nie ma potrzeby ściągania piątego środkowego pomocnika, ale Dima może dać naszej drużynie wiele dobrego. To jest nie tylko zasłużony dla Lecha gracz, ale przede wszystkim bardzo dobry, pracowity piłkarz. Wiem, że jest po kontuzji, wiem, że jest w trudnej sytuacji. Dlatego jako jego były trener, będę pierwszą osobą, która postara się mu pomóc w powrocie do piłki.

Wiosną liderami drużyny byli Gergo Lovrencsics, Rafał Murawski i Marcin Kamiński. Ta trójka zbierała przez całą rundę najlepsze oceny. Czy w nowym sezonie także będą stanowili „kręgosłup” Pana drużyny?
Mariusz Rumak:
Chciałbym, żeby tak było, ale liczę, że dobre noty zbierać będą nie tylko oni. Życzyłbym sobie, żeby do tej trójki dołączył napastnik, przydałby się jeszcze jeden dobry motor z drugiej strony pomocy i drugi mocny motor na środku pomocy. Wtedy na pewno mielibyśmy odpowiednią moc do dobrej ofensywnej gry.

Czuje się Pan już trochę „trenerskim wyjadaczem” w naszej ekstraklasie? Ani się nie obejrzeliśmy, a stał się Pan jednym z najdłużej pracującym w jednym zespole szkoleniowcem.
Mariusz Rumak:
Nie czuje się żadnym wyjadaczem, półtora roku w Lechu to nie jest przecież wiele. Myślę, że przede mną jeszcze wiele trudnych doświadczeń. A fakt, że w tych statystykach najdłużej pracujących w jednym klubie szkoleniowców jestem w czołówce, niestety świadczy o słabości naszej ekstraklasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski