Po 5. kolejkach Fortuna 1. Ligi Odra Opole była na przed ostatnim miejscu w tabeli z jednym punktem na koncie. Pozycja byłego trenera Lecha Poznań w klubie nie była już najmocniejsza, ale oświadczenie udostępnione do mediów przebiło przysłowiowy gwóźdź do trumny.
"Zarząd Klubu Odra Opole podjął decyzję, że w przypadku braku zwycięstwa w najbliższym meczu z Radomiakiem oraz niezdobycia 4 punktów w kolejnych dwóch meczach, kontrakt z trenerem zostanie rozwiązany" - napisała na swoim profilu twitterowym Odra Opole. Środowisko kibiców i dziennikarzy nie zostawiło na klubie suchej nitki. Klub widząc reakcje na oświadczenie szybko usunął post z Twittera, ale nie zatrzymało to lawiny komentarzy. Swoją drogą polski klub ponownie przebił swego rodzaju ścianę i jednego możemy być pewni - nasze kluby mają jeszcze sporo asów w rękawach, żeby kolejny raz zaskoczyć środowisko piłkarskie w Polsce.
To oświadczenie oznaczało, że Mariusz Rumak i jego piłkarze w trzech meczach mają zdobyć siedem punktów. W jedno z tych spotkań wliczał się mecz z Wartą Poznań, ale już po sobotnim 0:0 z Radomiakiem Rumak wiedział, że jest już zwolniony. Z drugiej strony szkoleniowcowi i tak należą się słowa uznania, że po takim oświadczeniu od razu nie wywiesił białej flagi i nie zawinął się z Opola. Mariuszowi Rumakowi nie można akurat odmówić klasy, a na pomeczowej konferencji prasowej opowiedział z uśmiechem o sytuacji i zdradził nieco kuluarów jego ostatnich dni w Opolu.
- Pewien plan został założony, zaszły potężne zmiany, ale w życiu trenera tak jest, że trzeba poczekać i kiedy dowiedziałem się o tym, że chce się postawić mi ultimatum, to zacząłem się uśmiechać, bo tylko tak mogę to skwitować. Jeśli umawiamy się, to to zróbmy - mówił Mariusz Rumak.
Czytaj też: Lech Poznań: Piłkarze najbardziej nielubiani przez kibiców Kolejorza
Dla 42-letniego szkoleniowca praca w Odrze Opole była piątą samodzielną (Lech Poznań, Zawisza Bydgoszcz, Śląsk Wrocław, Termalica Bruk-Bet Nieciecza, Odra Opole) pracą w piłce seniorskiej na szczeblu centralnym. Mariusz Rumak nigdzie nie dostał tyle czasu co w Lechu Poznań, ale nigdy nikt nie potraktował go w taki sposób, jak w Opolu. Teraz trenera czeka zapewne przymusowy urlop, a kandydatom do pracy w Odrze radzimy dwa razy się zastanowić, zanim podejmą wyzwanie na Opolszczyźnie. Mówi się, że jednym z nazwisk mających zastąpić Mariusza Rumaka jest dobrze znany w Poznaniu Petr Nemec, czyli były szkoleniowiec Warty Poznań.
W najbliższych dnia się także okaże, czy cierpliwości starczy władzom Chrobrego Głogów, gdzie pracuje inny trenerski wychowanek Lecha - Ivan Djurdjević. Jego ekipa ma jeszcze gorszy bilans punktowy niż Odra i można się zastanawiać, czy Serb wytrzyma na stanowisku do ostatniego tygodnia września, kiedy to jego Chrobry zmierzy się w Pucharze Polski z Lechem Poznań.
ZOBACZ TEŻ:
Sprawdź też:
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?