Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marsz dla Bartka: Tłum w milczeniu przeszedł Półwiejską [ZDJĘCIA, FILM]

Mateusz Pilarczyk
Marsz dla Bartka przeszedł ulicą Półwiejską w Poznaniu
Marsz dla Bartka przeszedł ulicą Półwiejską w Poznaniu Marek Zakrzewski
Marsz dla Bartka - przeciwko agresji i przemocy przeszedł w sobotę ulicą Półwiejską w Poznaniu, gdzie 7 lipca zabity został 26-letni Bartosz. W ten sposób kilkuset poznaniaków w milczeniu chciało pokazać, że o tej tragicznej śmierci nie można zapomnieć.

ZOBACZ:
MARSZ DLA BARTKA - RELACJA NA ŻYWO

- Bartek był moim przyjacielem. Znaliśmy się od małego. Pozytywny, wykształcony, normalny człowiek, który nie miał wrogów, nie był agresywny - wspominał przed marszem Łukasz Kaliszan.

- Biorę udział w marszu dla Bartka, bo mam nadzieje, że to pomoże. Takie sytuacje trzeba nagłaśniać i pokazywać, że nie ma na nie naszego przyzwolenia. Przecież, tu na Półwiejskiej, to mógł być każdy z nas - dodawał.

Pod Starym Browarem, gdzie 7 lipca po godzinie 2 w nocy został zabity Bartosz zgromadziło się przed godziną 12 kilkaset osób. Byli ludzi, którzy nie znali 26-latka, byli znajomi, przyjaciele, rodzina. Marsz dla Bartka zorganizowano głównie dla najbliższych Bartka, którzy potrzebują takiego wsparcia.

Poznaniacy zachowali powagę. Przez prawie godzinę na Półwiejskiej panowała cisza. Większość osób szło w skupieniu. Były łzy. Wzajemne wsparcie. Szacunek okazywały również osoby, które nie wiedziały o tragedii, a na Półwiejską przyjechały po prostu na zakupy.

- Sprawca powinien dostać jak najwyższą karę. To co się dzieje na ulicach to jest przesada. Policja wczoraj chodziła po Półwiejskiej, bo po zabójstwie jest szum. Za miesiąc jak będzie cisza, to wszystko wróci do „normy” - obawia się Mateusz Wasilewski, który w trakcie marszu trzymał transparent z napisem „Bartek, zawsze będziesz w naszych sercach”.

Marsz przystanął przy ławce, gdzie zabito Bartka. Ludzie spontanicznie zapalali znicze, zostawiali kwiaty. Milczenie, na zazwyczaj gwarnej ulicy, nie pozostawiało nikogo z przechodniów obojętnym.

- Mam nadzieję, że w przyszłości, gdy komuś przez myśl przejdzie taki czyn, to zastanowi się co robi i jaką krzywdę wyrządza innym. Bartek był moim najbliższym przyjacielem. Wzorem do naśladowania. Podnosił mnie na duchu - nie krył wzruszenia Krzysztof, przyjaciel Bartka.

Podejrzewany o zabójstwo Bartosza jest 23-letni Paweł T. Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa. Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Paweł T. do Poznania przyjechał z Kołobrzegu na studia prawnicze na jednej z poznańskich prywatnych uczelni. W niedzielę 7 lipca stłuczoną butelką miał zadać cios w szyję Bartka. Przecięta została tętnica szyjna - chłopak nie miał szans. Zostawił narzeczoną i córkę, która ma urodzić się we wrześniu.

ZOBACZ TEŻ:
POGRZEB BARTKA - POŻEGNAŁY GO TŁUMY

Na forach internetowych pojawiło się przed marszem wiele emocjonalnych opinii. Stąd też organizatorzy na dzień przed wydarzeniem zaapelowali o godne uczczenie śmierci 26-latka. Obyło si bez politycznych transparentów, haseł i okrzyków.

– Niestety w Polsce to tragedie łączą ludzi. Całe szczęście, że chociaż w takich momentach ludzie potrafią się zjednoczyć i zachować spokój – zauważa Mirosław Śmieiński, jeden z organizatorów marszu.

– Co raz częściej słyszymy o pobiciach i zabójstwach. Źle się dzieje również w Poznaniu. Przy KontenerARCIE ludzie są bici nie wiadomo za co. Słyszałem też, że obok Limanowskiego, gdzie mieszkam, jacyś bandyci załatwiali swoje spory maczetami- to jest przerażające. Ludzie mówią, że w Poznaniu czują się bezpiecznie. Dobrze to słyszeć, ale ja od dłuższego czasu nie podzielam tej opinii. Czas najwyższy, abyśmy się obudzili. Pomijam władzę, bo to jej obowiązek, żeby w mieście było bezpiecznie. Chciałbym, żeby ludzie sami z siebie przestali być dla siebie wrogami. Zaczęli widzieć drugiego człowieka, który tak jak oni budzi się rano, idzie do pracy, szkoły, ma swoje problemy i nie przenosi ich na ulicę – dodaje Mirosław Smieiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski