Marsz równości w Poznaniu: Wyjdą na ulicę w imię równości i tolerancji

Inicjatorzy akcji chcą przez to pokazać jak ważne jest, by wspierać się wzajemnie. Przesłanie to odnosi się nie tylko do mniejszości narodowych czy seksualnych, ale do wszystkich ludzi, którzy bywają świadkami przemocy. - Takim zachowaniom trzeba przeciwdziałać - mówią organizatorzy marszu.

Członkowie Stowarzyszenia Dni Równości i Tolerancji na sobotnie wydarzenie zapraszają wszystkich poznaniaków, którzy chcą "wyrazić potrzebę solidarności, szacunku i wzajemnej pomocy w walce z nienawiścią". Chętni do wzięcia udziału w Marszu Równości zbiorą się o godz. 14, na placu Adama Mickiewicza. Tam też wygłoszony zostanie manifest.

- Będziemy mówić o równości płci, osób transseksualnych, a także innych nierównościach - zapowiada Olga Stolarczyk, jedna z organizatorek akcji.

Uczestnicy wydarzenia wyruszą spod pomnika Adama Mickiewicza, przejdą ul. Święty Marcin, Alejami Marcinko- wskiego i ul. Paderewskiego. Następnie okrążą Stary Rynek i wrócą na ul. Paderewskiego. Akcja zakończy się zgromadzeniem na placu Wolności.

Uczestnicy marszu przejdą ulicami Poznania już po raz 11. Jak podkreślają jego organizatorzy, ta cykliczność jest bardzo ważna. - O istotnych sprawach należy mówić, trzeba o nich ludziom stale przypominać - tłumaczy Olga Stolarczyk.

Sobotnie wydarzenie to podsumowanie działań, które odbywały się w mieście przez cały tydzień w ramach Dni Równości i Tolerancji. W programie znalazły się: panel dyskusyjny na temat konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy, akcja "Żywa Biblioteka" (podczas której uczestnicy mogli zadawać nurtujące ich pytania) czy "Randka w ciemno" (czyli rozmowa z zagadkową osobą z grupy mniejszościowej). W piątek w siedzibie Stowarzyszenia Lepszy Świat uczestnicy marszu będą wspólnie przygotowywać transparenty na sobotnie wydarzenie. Z kolei w sobotę, o godz. 19 - w Galerii Sztuki Współczesnej "Kontrapunkt" - można będzie zobaczyć wystawę prac Pauliny Iłendy. Wernisaż będzie połączony z panelem dyskusyjnym.

Nie zawsze było spokojnie
W Poznaniu marsz równości odbywa się od 2004 roku. Od kilku lat jego przebieg jest spokojny, ale nie zawsze tak było.
Podczas pierwszej akcji Marsz Równości przeszedł 200 m i został zatrzymany przez kontrdemonstrantów, którzy poza wykrzykiwaniem haseł rzucali w manifestujących kamieniami, jajkami, petardami i butelkami. Doszło do kilku starć chuliganów z policją. Rok później prezydent Poznania, po konsultacji z Policją i Zarządem Dróg Miejskich, zdecydował, że nie wyda zgody na przemarsz. Mimo zakazu doszło do manifestacji. Zorganizowana została też kontr- manifestację, w której wzięli udział m.in. członkowie Młodzieży Wszechpolskiej. Interweniowała policja. Sprawa wywołała poruszenie. Pod koniec listopada w całym kraju odbyły się protesty pod hasłem "Reaktywacja demokracji. Marsz Równości idzie dalej!"