260 tys. złotych - tyle z własnej kasy wyłożył Urząd Marszałkowski w Poznaniu na sprowadzenie latem 2012 roku ponad 350 turystów z Egiptu i Turcji. Wprawdzie upadłe biuro podróży - Alba Tour, dysponowało gwarancją ubezpieczeniową, ale była ona zbyt mała, żeby sprowadzić wszystkich turystów do kraju.
Marszałek był pewien, że pieniądze wykłada w imieniu budżetu państwa, bo to jego zadanie realizuje. Wczoraj Sąd Apelacyjny po raz drugi pozbawił go złudzeń.
- Niestety, w aktualnym stanie prawnym nie ma podstaw do uwzględnienia tego żądania - podkreśliła sędzia Bogusława Żuber. - Z przepisów nie wynika bowiem, kto w takiej sytuacji ma sprowadzić turystów. Jest luka. Marszałek nie był więc zobowiązany do sprowadzenia turystów na własny koszt. Z moralnego punktu jego działanie było uzasadnione. Z prawnego punktu już takie nie było.
Sędzia pocieszała obecnych na sali pełnomocników urzędu, że w Sejmie jest już projekt nowelizacji, który w przyszłości może zaspokoić ich roszczenia. Przewiduje on bowiem, że w sytuacji, gdy gwarancja będzie niewystarczająca, resztę dołoży Skarb Państwa. I to dołoży także wstecz.
Tyle że projekt ma małe szanse ujrzeć światło dzienne. Dlatego samorząd najprawdopodobniej zaskarży wyrok do Sądu Najwyższego.
- Będę przekonywać do tego marszałka - mówi Małgorzata Ratajczak, szef biura prawnego w Urzędzie Marszałkowskim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?