Masters mistrzem Australii. Ostrovia zrobiła świetny interes?

26-letni Australijczyk po raz pierwszy w karierze sięgnął po tytuł mistrza swojego kraju. W dwóch poprzednich edycjach tej imprezy stawał na drugim stopniu podium. Dwa lata temu przegrał z Jasonem Doylem, a przed rokiem lepszy od niego okazał się Brady Kurtz. Tegoroczną rywalizację o medale Sam Masters także rozpoczął przeciętnie, bo po pierwszym turnieju w Gillman miał sporą stratę do liderującego wówczas Davey Watta. Na torach w Mildurze, Underze i Kurri Kurri reprezentant Ostrovii pojechał już jednak znakomicie i jak najbardziej zasłużenie sięgnął po tytuł.

- Nigdy nie zapomnę tego zwycięstwa. Prawdę mówiąc, miałem już dość tych drugich miejsc. Wreszcie chciałem być tym najlepszym - przyznał Masters, który dzięki wygranej w mistrzostwach swojego kraju zapewnił sobie dziką kartę na turniej o Grand Prix Australii. - Będę miał sporo czasu, aby się odpowiednio przygotować do tej imprezy. W dwóch poprzednich latach także jechałem w Melbourne, ale nie byłem do końca zadowolony ze swoich występów - przyznał Masters, który dwa lata temu zasłynął przede wszystkim z tego, że po zakończeniu jednego z wyścigów rzucił się na Nicki Pedersen i w parkngu doszło do bójki.

Z wygranej Mastersa najbar-dziej cieszą się w Ostrowie, gdzie nie tak dawno Masters podpisał kontrakt. To było zresztą spore zaskoczenie, bo tę umowę klub z Wielkopolski sfinalizował “po cichu”, tuż przed zakończeniem okresu transferowego. “Ostrovia zrobiła świetny interes”, “To może być najlepszy transfer tego roku w II lidze” - pisali wówczas kibice na forach internetowych. I kto wie, czy tak nie będzie, choć jak na razie Masters w naszej lidze niczym szczególnym nie zachwycił.

W przeciwieństwie do Anglii, gdzie z powodzeniem ściga się barwach wsytępującego w Cha-mpionship Edinburgh Monarchs oraz w Wolverhampton Wolves, z którymi zdobył tytuł mistrza Elite League. Australijczyk jest też etatowym reprezentantem swojego kraju w DrużynowymPucharze Świata. Może więc ten rok będzie dla niego przełomo-wy także na polskich torach. - Bardzo na to liczę. Polska liga jest specyficzna. Tutaj jest zupełnie inaczej niż w Anglii. Mam jednak nadzieję, że tym razem pokażę na co mnie stać - mówi żużlo-wiec, który ma być motorem napędowym Ostrovii.

W zakończonych w miniony weekend mistrzostwach Australii drugie miejsce zajął Justin Sedgmen, a trzecie Davey Watt. Obaj ci zawodnicy, podobnie jak Masters oraz czwarty w klasyfikacji generalnej Troy Batchelor, wystartują w eliminacjach do przyszłorocznego cyklu Grand Prix. Przeciętnie w mistrzostwach zaprezentowała się australijska młodzież. Najlepszy junior świata - Max Fricke był piąty, a broniący tytułu - Brady Kurtz z pilskiej Polonii - siódmy.

Nie popisali się także Nick Morris czy Jack Holder. Słabo wypadł również Rohan Tungate, który od pewnego czasu był na fali wznoszącej i zapowiadał walkę o awans do Grand Prix. W tegorocznych mistrzostwach Australii nie startowali Chris Holder oraz Jason Doyle. Ten ostatni cały czas rehabilituje się po fatalnej kontuzji, jakiej doznał pod-czs turnieju w Toruniu. Najlepszy żużlowiec poprzedniego sezonu zapewnia jednak, że szybko wraca do optymalnej dyspozycji. - Czuję się coraz lepiej. Z płucami nie mam już żadnych problemów. Nie mogę się docze-kać, kiedy wrócę na tor - zape-wnił Australijczyk.

Wyniki mistrzostw Australii: 1. Sam Masters 58 pkt., 2. Justin Sedgmen 55, 3. Dave Watt 50, 4. Troy Batchelor 49, 5. Max Fricke 47, 6. Nick Morris 43, 7. Brady Kurtz 42, 8. Rohan Tungate 30, 9. Jack Holder 26, 10. Tyron Proctor 22, 11. Mason Campton 20, 12. Jaimon Lidsey 19, 13. Todd Kurtz 17, 14. Josh Pickering 17, 15. Jordan Stewart 15, 16. Cooper Riordan 9.