- To spotkanie w naszym wykonaniu było dużo lepsze niż poprzednie z Wigrami i o to nam chodziło. Trener też nas na to uczulał. My jesteśmy mądrym zespołem i wiedzieliśmy, że jeśli stamtąd wywieźliśmy nawet trzy punkty, to było w tym dużo szczęścia. Nie zawsze się to szczęście ma, dlatego tutaj nie chcieliśmy pozostawiać tego wyniku szczęściu, tylko chcieliśmy sami to wyjaśnić i myślę, że tak to wyglądało - powiedział po spotkaniu oficjalnej stronie Arki Gdynia, Mateusz Szwoch.
Gdynianie przede wszystkim nie zlekceważyli rywala, choć ten potrafił spłatać figla niejednemu faworytowi. Na szczęście żółto-niebiescy sprawy wzięli w swoje ręce i pokazali przeciwnikowi jego miejsce w szeregu.
- To my mieliśmy dziś zaskoczyć Kluczbork, a nie oni nas. To się w pełni udało, choć wiedzieliśmy, że Kluczbork poprzednio wygrał z nie byle kim, bo z Zagłębiem Sosnowiec. Oglądaliśmy sporo urywków z tamtego meczu i wiedzieliśmy, gdzie mają mocne strony. Tak jak jednak mówiłem, nie patrzymy za bardzo na rywali, bo wynik meczu ma od nas zależeć, a nie od przeciwnika - dodał Szwoch.
Teraz podopiecznych trenera Grzegorza Nicińskiego czeka batalia z Pogonią Siedlce. Z rywalem tym Arka zmierzy się na własnym stadionie w następny piątek o godz. 18.
Follow https://twitter.com/baltyckisportOpracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?