Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matka legitymowanego 15-latka: Policjanci nadużyli uprawnień

SAGA
Policjanci nadużyli uprawnień przy kontrolach mojego syna - twierdzi matka 15-latka.
Policjanci nadużyli uprawnień przy kontrolach mojego syna - twierdzi matka 15-latka.
Jan ma 15 lat. W listopadzie dzień po dniu był legitymowany. Za pierwszym razem na placu Wolności. Bo stał na kładce fontanny i rozmawiał z kolegą. Za drugim razem koło Cytadeli. Bo tamtędy przechodził.

Przepisy określają jasno: policjanci mają prawo do legitymowania, aby ustalić tożsamość osoby. Jeśli mają uzasadnione podejrzenia, że ta osoba popełniła przestępstwo mają prawo przeprowadzić kontrolę osobistą i przeszukiwać bagaże. Ci umundurowani (jak w tym przypadku) muszą przy tym podać stopień, imię i nazwisko i przyczynę legitymowania.

– A ci policjanci nie przedstawili się, choć syn o to prosił. Na pl. Wolności mówili synowi, że jest legitymowany w związku z uszkodzeniami fontanny, choć syn tylko stał i rozmawiał z kolegą. Gdy policjanci zażądali dokumentów przy Cytadeli, syn mówił, że nie rozumie dlaczego jest spisywany bez podania przyczyny. Policjant odpowiedział, że nie spodoba mu się też to, że każe mu wejść do radiowozu i opróżnić kieszenie – opowiada Ewa Senkus.

Jej syn napisał w piśmie do komendanta: – Czułem się poniżony, przestraszony.

CZYTAJ TAKŻE:
Uprawnienia policjanta: Kiedy może legitymować, przeszukiwać, wejść do domu?

– Policjanci drwili z pasji syna, ze szkolenia psów. Nie poinformowali o możliwości złożenia zażalenia – mówi kobieta.

Jej zdaniem, doszło do nadużycia uprawnień. – Syn nie dał żadnego powodu do takiego potraktowania. Zachowanie policjantów było naganne – napisała w oficjalnej skardze. Rozważa wystąpienie z powództwem cywilnym w związku z naruszeniem dóbr osobistych syna.

Policja nie ma wiele do powiedzenia: – Prowadzone jest postępowanie. Więcej będziemy mogli powiedzieć po jego zakończeniu – mówi Iwona Liszczyńska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Ewa Senkus poskarżyła się też na pracę obsługi recepcji w komendzie miejskiej. Od razu chciała tam złożyć skargę na funkcjonariuszy.

– Problem polegał na tym, że niedziela jest dniem wolnym od służby policjantów wydziału kontroli. W takie dni przyjmowanie skarg przejmuje dyżurny KMP w Poznaniu. W związku z tym czas oczekiwania na przyjęcie–potwierdzenie odbioru skargi wydłużył się do 30 minut – mówi Iwona Liszczyńska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski