Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matka Polka nie ma lekko

Marta Żbikowska
Matka Polka nie ma lekko
Matka Polka nie ma lekko Szymon Starnawski
Z Anną Michalską, profesorem Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, socjologiem, rozmawiamy o roli matki w Polsce.
Anna Michalska
Anna Michalska Paweł Miecznik

Czy i jak polityka wpływa na obraz matki w społeczeństwie?
Polityka w dużym stopniu przekłada się na możliwość realizacji tej społecznej roli, jaką jest macierzyństwo. Na pewno decyzje podejmowane przez rząd wpływają na wybory kobiet dotyczące dzietności. Kobieta decyduje się na dziecko biorąc pod uwagę aktualną sytuację w kraju. Obecnie w Polsce przeprowadzany jest ten, można powiedzieć, eksperymentalny program 500 plus. To nowatorskie rozwiązanie na skalę europejską. W żadnym kraju nie ma takiej sytuacji, że wspiera się rodzinę w tak nieprzemyślany sposób. Z jednej strony obiecuje się wsparcie w postaci zasiłku wychowawczego, z drugiej, nie zapewnia się dalszego systemu opieki.

Na czym miałby on polegać i czemu służyć?
Taka polityka może doraźnie wpłynąć na wzrost dzietności. Rząd zresztą podaje dane, które mówią o takim zjawisku, choć z naukowego punktu widzenia, na takie wnioski jest jeszcze za wcześnie. W Polsce mamy wyraźny brak opieki zsynchronizowanej. Jest to szczególnie widoczne w małych miejscowościach. W dużych miastach zresztą też nie widać systemu wsparcia dla rodzin z dziećmi w wieku przedszkolnym czy szkolnym. Trudno decydować się na dziecko, skoro jedyne, na co można liczyć to 500 plus, a jeszcze nie wiadomo, jak długo ten program będzie realizowany. Z jednej więc strony stwarza się obraz państwa opiekuńczego i prorodzinnego, z drugiej, nie daje się rodzinom stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa.

Ambiwalencja to chyba charakterystyczna cecha naszego społeczeństwa w ocenie macierzyństwa?
Pokazują to wyraźnie badania przeprowadzone w 2016 roku, w których, między innymi, sprawdzano stosunek do rodzin wielodzietnych w Polsce. Okazuje się, że matki posiadające troje i więcej dzieci spotykają się z negatywnymi opiniami. Połowa takich matek jest krytykowana za posiadanie większej liczby dzieci. Same kobiety przyznają, że spotykają się z nieprzychylnymi komentarzami. Jadąc tramwajem, czy wchodząc do galerii handlowej matka wielodzietna może usłyszeć pełne zdziwienia i wyrzutu pytanie: „Te wszystkie dzieci to pani?”. Inne badania natomiast pokazują, że oficjalnie uznajemy rodzinę oraz dziecko jako wartość autoteliczną, czyli samą w sobie. Głosimy pochwałę rodziny, czcimy matki Polki, doceniamy i w pełni akceptujemy kobiety, które zdecydowały się poświęcić karierę dla rodziny. Polacy deklarują, że kochają dzieci, ale okazuje się, że nie te w przestrzeni publicznej, nie te, które hałasują w tramwaju i przeszkadzają w wypoczynku nad morzem.

Info z Polski, czyli wydarzenia tygodnia w Polce:

Źródło: vivi24 / x-news (25 maja 2017)

Oczekiwania wobec matek również są pełne sprzeczności?
Tak. Z jednej strony kobieta ma sprostać ideałom piękna, być zadbana, wysportowana, zorganizowana, wykształcona, z drugiej – oczekujemy od matek heroizmu i poświęcenia dla dzieci. Cały czas pokutuje u nas mit matki Polki, której życiowym celem jest spełnienie w macierzyństwie. Ten model jest propagowany przez pewne środowiska, głównie katolickie i realizowany przez niewielką grupę rodzin. Pewne zasady dyktuje też rodzina. My mamy familiarny styl życia. U nas życie toczy się w rodzinie. Jeżeli młodzi ludzie decydują się na dzieci, rodzina im pomaga i dyktuje pewne zasady, którym młodzi ludzie muszą się podporządkować.

Trudno sprostać tak sprzecznym wymaganiom. W innych krajach macierzyństwo jest łatwiejsze?
We Francji jest większa szczera przychylność dla rodzin z dziećmi. Tam społeczeństwo nie jest tak zakłamane, jak u nas. Francuzi wykazują większą akceptację dla rodzin wielodzietnych, okazują im większy szacunek, ale też ich system wsparcia jest na innym poziomie. To bogatsze społeczeństwo. Łatwiej zdecydować się na dziecko w kraju, gdzie polityka prorodzinna jest stabilna i przewidywalna, gdzie istnieje system wsparcia rodzin na każdym etapie rodzicielstwa. W takiej sytuacji można też planować więcej dzieci.

Matka Polka jest coraz starsza. Kobiety w naszym kraju coraz później decydują się na dzieci. Z czego to wynika?
Po części na pewno z obawy przed społecznymi oczekiwaniami. Kobieta boi się, czy im sprosta i odkłada to swoje macierzyństwo. Obecnie dziecko jest na trzecim miejscu pod względem życiowych priorytetów. Najważniejsza dla kobiety jest praca, która pozwoli to dziecko utrzymać, potem, na drugim miejscu – związek z odpowiednią osobą i dopiero w trzeciej kolejności dziecko. Kiedyś podejście było inne. Najpierw było dziecko, a potem się pomyśli, co dalej.

Idealna matka w ocenie społecznej istnieje?
Obraz polskiego macierzyństwa jest bardzo zróżnicowany. Mamy matki samotne z wyboru i porzucone przez ojców dzieci, rodziny wychowujące jedynaków z wyboru i te wielodzietne. Nie ma teraz jednego modelu polskiej rodziny, tak jak kiedyś, gdy próbowano wprowadzić wizję dwa plus dwa. Nie ma tez badań, które by mówiły, na jaki model rodziny godzi się społeczeństwo.

Wchodzenie w rolę matki jest w Polsce trudne?
Najtrudniej jest sprostać wszystkim oczekiwaniom i wymaganiom, które też same matki sobie stawiają. Z obserwacji wynika, że poziom świadomości polskiej matki nie jest wcale wysoki. One ciągle nie są pewne, czy postępują dobrze, martwią się, jak ich zachowanie będzie odebrane. Nawet wykształcone kobiety wcale nie są takie wyzwolone i zeuropeizowane, jakby tego chciały. Dlatego często tak długo bronią się przyjęciem roli matki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski