Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maturzyści liczą punkty potrzebne na studia

Katarzyna Sklepik
Justyna Struk i Michał Litkawiec w ubiegłym roku dostali upragnione indeksy.
Justyna Struk i Michał Litkawiec w ubiegłym roku dostali upragnione indeksy.
Perspektywa atrakcyjnej pracy, staże, ciekawe studia, nowoczesna baza dydaktyczna, nowe kierunki i specjalności dostosowane do wymogów rynku pracy - to teoretycznie powinno zachęcić kandydata do wyboru konkretnej uczelni. Fakt, młodzi ludzie wybierając kierunek studiów zwracają uwagę na jego atrakcyjność i szansę na podjęcie pracy w zawodzie. Mimo to, kluczową rolę w podejmowaniu decyzji mają jednak punkty rankingowe. To według nich, maturzysta sprawdza swoje szanse na zdobycie upragnionego indeksu.

- Chcę studiować automatykę i robotykę na Politechnice Poznańskiej. Sprawdziłem, że w ubiegłym roku maksymalna liczba punktów na tym kierunku wynosiła591, a minimalna 531 - przyznaje Michał Butrym. - Na szybko policzyłem sobie, że jeśli z egzaminów maturalnych będę miał średnio po 70 procent to powinienem się dostać. Rozważam też złożenie dokumentów na logistykę (874- 384 punktów).

ZOBACZ ILE PUNKTÓW, POTRZEBA BY STUDIOWAĆ NA POLITECHNICE POZNAŃSKIEJ

Listy rankingowe zmieniają się co roku. Ich twórcami są maturzyści, a właściwie zdobyte przez nich punkty z egzaminów przeliczone według specjalnych wzorów, które uczelnie ustalają według swoich indywidualnych potrzeb. Dlatego na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza maksymalnie kandydat mógł uzyskać 100 punktów, natomiast na Politechnice Poznańskiej - 1000.

ZOBACZ ILE PUNKTÓW, POTRZEBA BY STUDIOWAĆ NA UNIWERSYTECIE IM. ADAMA MICKIEWICZA

Barbara Kostka chce studiować nauki społeczne na UAM. Jeszcze nie zdecydowała się, czy będzie to psychologia (minimum 60,1 punktów) czy socjologia (minimum 18,4). - Rozważam też pracę socjalną, bo tam już od 16 punktów w ubiegłym roku przyjmowali. Zawsze to będzie jakaś alternatywa - śmieje się Barbara Kostka.

ZOBACZ ILE PUNKTÓW, POTRZEBA BY STUDIOWAĆ NA UNIWERSYTECIE PRZYRODNICZYM

Inaczej sprawa ma się na Uniwersytecie Przyrodniczym. Tu najmniej popularna wśród kandydatów jest technologia drewna. A to zdaniem profesora Ryszarda Guzendy błąd: - Stosunkowo małe zainteresowanie technologią drewna wynika z faktu, że kierunek ten łączy nauki przyrodnicze i techniczne - mówi profesor Guzendy. - Nazwa kierunku w pełni nie informuje o spektrum możliwości zawodowych. A jest ich wiele. Od kilkunastu lat absolwenci nie mają żadnych problemów ze znalezieniem pracy, między innymi w przemysłach meblarskim, celulozowo - papierniczym, tworzyw drzewnych, w tartakach oraz w budownictwie domów drewnianych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski