Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matus Putnocky: Jasmin ma lepszą pozycję wyjściową

KM
Matus Putnocky w akcji
Matus Putnocky w akcji Fot. Karolina Misztal
Słowacki bramkarz Matus Putnocky nie jest bez szans w rywalizacji o skład z Jasminem Buriciem. W letnich sparingach to właśnie Słowak grał więcej.

Sztab szkoleniowy Lecha wciąż nie podjął decyzji, kto rozpocznie nowy sezon w pierwszym składzie. Bramkarze są trzymani w niepewności. Trener Jan Urban ostatnie słowo pozostawia Andrzejowi Dawidziukowi, który na co dzień z nimi pracuje i zna ich najlepiej.

- Rywalizacja była, jest i będzie. Mam nadzieję, że obaj jesteśmy dobrze przygotowani do rundy – mówi Matus Putnocky, który przed rozpoczęciem przygotowań dołączył do Lecha. - Na razie wszystko mi się podoba, trener Dawidziuk dużo mi podpowiada, zwraca uwagę, gdy coś zrobię źle. Jesteśmy zadowoleni z meczów sparingowych, pokazaliśmy dobrą piłkę, moim zdaniem jesteśmy gotowi – dodaje Matus Putnocky. Słowak w sparingach zagrał przez 270 minut, Burić o 90 minut mniej.

Walka o pierwszy skład jest o tyle wyrównana, że obaj bramkarze w poprzednim sezonie byli bezkonkurencyjni w swoich drużynach i grali, gdy tylko mogli – grali. - Jasmin miał dobry sezon, ma lepszą pozycję wyjściową niż ja, ma wysokie umiejętności – tłumaczy Putnocky, który w Chorzowie musiał pogodzić się z brakiem regularnej gry w momencie, gdy ogłoszono, że przenosi się do Poznania. - Nie ma pretensji do klubu. To normalne, że trener stawia na tych, którzy zostają w klubie. Wiele zawdzięczam Ruchowi. Lech był pierwszy i zdecydowałem, że to będzie dla mnie krok wprzód. Mam nadzieję, że po tym nieudanym sezonie będzie udany – kończy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski