Sztab szkoleniowy Lecha wciąż nie podjął decyzji, kto rozpocznie nowy sezon w pierwszym składzie. Bramkarze są trzymani w niepewności. Trener Jan Urban ostatnie słowo pozostawia Andrzejowi Dawidziukowi, który na co dzień z nimi pracuje i zna ich najlepiej.
- Rywalizacja była, jest i będzie. Mam nadzieję, że obaj jesteśmy dobrze przygotowani do rundy – mówi Matus Putnocky, który przed rozpoczęciem przygotowań dołączył do Lecha. - Na razie wszystko mi się podoba, trener Dawidziuk dużo mi podpowiada, zwraca uwagę, gdy coś zrobię źle. Jesteśmy zadowoleni z meczów sparingowych, pokazaliśmy dobrą piłkę, moim zdaniem jesteśmy gotowi – dodaje Matus Putnocky. Słowak w sparingach zagrał przez 270 minut, Burić o 90 minut mniej.
Walka o pierwszy skład jest o tyle wyrównana, że obaj bramkarze w poprzednim sezonie byli bezkonkurencyjni w swoich drużynach i grali, gdy tylko mogli – grali. - Jasmin miał dobry sezon, ma lepszą pozycję wyjściową niż ja, ma wysokie umiejętności – tłumaczy Putnocky, który w Chorzowie musiał pogodzić się z brakiem regularnej gry w momencie, gdy ogłoszono, że przenosi się do Poznania. - Nie ma pretensji do klubu. To normalne, że trener stawia na tych, którzy zostają w klubie. Wiele zawdzięczam Ruchowi. Lech był pierwszy i zdecydowałem, że to będzie dla mnie krok wprzód. Mam nadzieję, że po tym nieudanym sezonie będzie udany – kończy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?