Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz FC Basel - Lech Poznań. Wynik 2:0 [ZDJĘCIA Z MECZU]

Maciej Lehmann, KAEF
Mecz FC Basel - Lech Poznań. Wynik 2:0
Mecz FC Basel - Lech Poznań. Wynik 2:0 Georgios Kefalas
Za nami mecz FC Basel - Lech Poznań. Wynik 2:0. Po raz trzeci w tym sezonie Kolejorz uległ mistrzowi Szwajcarii.

Sensacji nie było, nie sprawdziło się też powiedzenie do trzech razy sztuka. FC Basel - tak jak w sierpniu - nie grało olśniewająco, ale znów pokonało Lecha, tym razem 2:0. Poznaniacy do 50 minuty, w której czerwoną kartkę zobaczył Karol Linetty, dotrzymywali kroku mistrzom Szwajcarii. Potem jednak gra Kolejorza się posypała.

Mecz w pierwszej połowie był wyrównany. Gra toczyła się głównie w środku pola, żaden zespół nie kwapi się do zmasowanych ataków, tempo było raczej rekreacyjne, elektryzujących spięć pod bramkami było jak na lekarstwo.

O emocje zadbał tylko Maciej Gostomski, który źle przyjął piłkę i omal nie stracił jej na rzecz Calli. Na szczęście bramkarz Lech szybko skorygował swój błąd, ratując się dalekim wybiciem.

Gospodarze, którzy już w ligowym meczu z FC Thun mieli duże kłopoty z konstruowaniem akcji, także przeciwko Lechowi grali strasznie schematycznie i bez wigoru. Pierwszą groźną akcję przeprowadzili poznaniacy. W 24. minucie dynamicznie prawą stroną przedarł się Darko Jevtić, ale nie miał do kogo podać piłki i w efekcie zdecydował się na strzał z ostrego kąta, po którym piłka przeleciała wysoko nad poprzeczką.

Mecz FC Basel - Lech Poznań. Wynik 2:0

Gospodarze zrewanżowali się uderzeniem Biarnason w ostatniej chwili zablokowanym przez naszych obrońców.

Gostomski natomiast zrehabilitował się za swój błąd w 34. minucie. Wtedy w narożniku pola karnego Embolo ograł Arajuuriego i huknął z ostrego kąta. Bramkarz Lecha był dobrze ustawiony i nie dał się zaskoczyć.

Chwilę później oglądaliśmy jedyną dobrą akcję Kownackiego. Dobrze dośrodkował Ceesay, ale młody napastnik źle złożył się do strzału i w efekcie Vaclik nawet nie musiał interweniować.

Tuż przed przerwą FC Basel w podręcznikowy sposób "rozklepał" nasza obronę, ale Elneny będąc w sytuacji sam na sam z Gostomskim nie trafił czysto w piłkę, którą bez problemów złapał Gostomski!

Przełomowa okazała się 50 minuta. Karola Linetty ostro zaatakował Birkira Bjarnasona. Islandczyk zdążył cofnąć nogi, ale arbiter okazał się bezlitosny dla lechity. Pokazał mu żółtą kartkę, a że Linetty już w pierwszej połowie został ukarany kartonikiem musiał opuścić boisko.

Kolejorz grając w dziesiątkę był już tylko "papierowym tygrysem". Nie tylko szybko stracił gola, ale nie potrafił nic sensownego skonstruować.

Jak zwykle moment kiedy na chwilę zagapili się nasi środkowi obrońcy okazał się kluczowy. Kamiński zlekceważył długą wrzutkę Samuela, nie upilnował Bjarnasona, a Islandczyk z łatwością umieścił piłkę w siatce.

Basel prowadząc 1:0 kontrolował już mecz. Gospodarze długo rozgrywali piłkę na połowie poznaniaków, ale niczym nie ryzykowali, bo zrezygnowani lechici w ataku nie stanowili żadnego zagrożenia.

Ten smutny, nudny mecz zakończył drugi gol Szwajcarów. Zuffi bardzo dobrze dośrodkował do Janki, który odegrał do Embolo, a skrzydłowy Basel strzelił z woleja nie do obrony.

Zobacz też: Mecz FC Basel - Lech Poznań. Wynik na żywo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski