Mecz Lech Poznań - Videoton. Wynik 3:0! [ZDJĘCIA Z MECZU]

Kolejorz wysoko pokonał mistrzów Węgier i jest już jedną nogą w fazie grupowej Ligi Europy. W najważniejszym dla poznańskiego zespołu meczu od pięciu lat wreszcie dopisała skuteczność. Podopieczni Macieja Skorży pokazali, że potrafią sprężyć się na ważne pojedynki. I gdy zdrowi są liderzy potrafią grać efektownie.

Lech zaczął odważnie, ale pierwszą groźną sytuację stworzyli sobie goście. Po rzucie rożnym zakotłowało w polu karnym poznaniaków, ale Burić był czujny i obronił niezbyt mocny strzał Soumaha. Potem mistrzowie Węgier wyprowadzili dwie kontry. Na szczęście Gyurcso raz potknął się o własne nogi, a potem za mocno wypuścił sobie piłkę i uprzedził go bramkarz Kolejorza.

W 11 min. klasę pokazał Karol Linetty, który najpierw dobrze odegrał na lewo do Barry'ego Douglasa, po czym jak z procy wystartował do podania Szkota i pięknym strzałem skierował piłkę do siatki. 1:0!

Mecz Lech Poznań - Videoton. Wynik 3:0

Po takim znakomitym początku spodziewaliśmy się, że lechici rozniosą w pył przeżywającego olbrzymie kłopoty mistrza Węgier. Podopieczni Macieja Skorży grali bowiem znacznie lepiej niż w spotkaniach ligowych. W kilku sytuacjach zabrakło jednak naszym piłkarzom "zimnej krwi".

Tak było choćby w 33 min kiedy po zagraniu Hama-lainena, Pawłowski wyprzedził Langa i miał przed sobą tylko bramkarza. Kąt był ostry, ale uderzenie skrzydłowego Lecha było bardzo niecelne.

Videoton też kilka razy postraszył Kolejorza. Burić musiał wyciągnąć się jak struna by przerzucić nad poprzeczkę uderzenie Gyurcso. To było drugie poważne ostrzeżenie dla poznańskiej defensywy, która znów nie była monolitem.

Lech zasłużenie prowadził do przerwy, ale wszyscy liczyliśmy na to, że zapewni sobie wyższą zaliczkę przed rewanżem.

Tymczasem po zmianie stron znowu groźnie zaatakowali goście. Kolejny raz świetnie zachował się jednak Burić, który odważnym wślizgiem wyłuskał piłkę spod nóg Somuaha.

Później jednak wszystko ułożyło się już po myśli mistrzów Polski. Sygnał do ataku dał Lovrencsics, który mocnym strzałem próbował zaskoczyć Danilovica. Chwilę później było już 2:0. Po dośrodkowaniu Lovrenciscsa i strzale głową Thomalli piłka trafiła w słupek, odbiła się od pleców golkipera Videotonu i wpadła do bramki.

Sprawdź też: Mecz Lech Poznań - Videoton [WYNIK NA ŻYWO, RELACJA ON LINE, ZDJĘCIA]

Na 3:0 podwyższył Łukasz Trałka, który głową wykończył dośrodkowanie Pawłowskiego. To był pierwszy gol kapitana Lecha po dwóch latach i 82(!) meczach bez trafienia. Moment na przełamanie wybrał znakomity!

Załamani stratą trzech goli Madziarzy nie podjęli już walki. Lech nie tylko kontrolował przebieg wydarzeń, ale starał się zdobyć kolejne bramki. Blisko wpisania się na listę strzelców był jeden z bohaterów tego pojedynku Szymon Pawłowski. Teraz Lechowi pozostaje tylko dopełnić formalności w Szekesfehervar.