Rdesiński ogłosił już swoją decyzję załodze. - Z częścią dziennikarzy spotkał się podczas pierwszego dnia pracy, w poniedziałek zorganizował spotkanie z całą załogą - opowiada nam pracownik Radia Merkury. - Faktycznie, zapewniał nas, że zwolnień nie będzie. Twierdził również, że nieprawdą jest jakoby zarząd miał ściągać do stacji nowych dziennikarzy, na przykład z telewizji - dodaje.
Informacje o tym, że Rdesiński chce zrezygnować z korespondentów Merkurego w terenie spowodowała, że w stacji powstał oddział Związku Zawodowego Dziennikarzy, do którego natychmiast zapisało się ok. 20 osób. Jeszcze kilka tygodni temu w radiu była tylko "Solidarność".
- Nasze wstąpienie do związku było spowodowane obawami o to, że nowy zarząd może chcieć oszczędzać kosztem pracowników - mówi Rafał Regulski, wiceszef ZZD w Merkurym. - Nie mamy podstaw, żeby nie wierzyć w zapewnienia prezesa, że zwolnień nie będzie, ale związek będzie oczywiście działał nadal - dodaje.
W rozmowie z "Polską Głosem Wielkopolskim" Filip Rdesiński przyznał również, że zastanawia się nad nową formułą zdobywania przez stację reklam - obecnie zajmuje się tym wybrana bez przetargu firma zewnętrzna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?