Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miał nosa do narkotyków - znalazł ilość wartą 16 milionów złotych! Teraz odchodzi na emeryturę...

SAGA
Paco ze swoim opiekunem
Paco ze swoim opiekunem Grzegorz Dembiński
Paco, biszkoptowy labrador służy w Izbie Celnej w Poznaniu niemal całe życie. W marcu będą jego 11 urodziny, a od 10 lat zawodowo zajmuje się wyszukiwaniem narkotyków. Od początku 2003 roku Paco wywęszył narkotyki o czarnorynkowej wartości ponad 16 milionów złotych! Teraz jego pracę podgląda Demo, następca. Też labrador.

2010 rok. Paco jedzie na akcję ze swoim przewodnikiem, Mateuszem Osińskim z Izby Celnej w Poznaniu. Pomagają policjantom z Centralnego Biura Śledczego, którzy mają informację, że w Radzewicach działa potężna plantacja konopi indyjskich.

Funkcjonariusze weszli do środka - to Paco wskazał im gdzie szukać. Gdy zobaczył brodzik pełen ubrań oszalał. Policjanci nie wierzyli własnym oczom gdy dno "brodzika" opadło (była to bowiem swoista zapadnia), a oni zobaczyli wiodący w głąb tunel. Zabezpieczono wtedy 10 tys. krzaków konopi indyjskich, 150 kilogramów suszu i 40 kilogramów gotowego do sprzedaży narkotyku.

Innym razem Paco brał udział w przeszukaniu altany w Poznaniu, gdzie swój towar miał ukrywać diler narkotyków. Paco od razu rzucił się na ukrytą pod stertą śmieci szafkę. Była w niej marihuana i amfetamina. Kolejny przypadek: Paco wyczuł narkotyki ukryte w szafkach pracowników hipermarketu (handlowali nimi podczas pracy). Podczas kontroli samochodu na trasie katowickiej Paco znalazł amfetaminę ukrytą wśród szamponów i proszku do prania.

- Takich spraw było bardzo dużo, setki, bo Paco nie tylko pracuje dla poznańskiej izby celnej. O pomoc proszą go celnicy spoza Wielkopolski oraz policjanci - mówi Mateusz Osiński. - Najczęściej jednak znajdował narkotyki ukryte w samochodach.

Jak mówi opiekun labradora, Paco nie lubi szukać zapachu narkotyków "na ludziach". - Bo człowiek nie kojarzy mu się z pracą. Człowiek się z nim bawi, głaszcze, przytula. Paco uwielbia pieszczoty i zabawę, więc zawsze wyciąga się w jego stronę mnóstwo rąk - tłumaczy Mateusz Osiński.

Bo zresztą Paco pracuje dla zabawy. To właśnie ona jest dla psa nagrodą za dobre wykonanie zadania.

Od kilku miesięcy Paco ma "ucznia". To labrador Demo, który będzie jego następcą w Izbie Celnej w Poznaniu.

- Bo Paco wybiera się na zasłużoną emeryturę - mówi Cezary Kosman z Izby Celnej w Poznaniu.

- Chyba że zdrowie pozwoli mu jeszcze pracować - zaznacza Mateusz Osiński. - Ma chore łapy, ale przy młodszym koledze stan Paco się poprawił.

Na emeryturze Paco zostanie przy swoim przewodniku.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski