Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miał potwierdzoną rezerwację na samolot z Poznania, którego nie było. Chociaż przyjechał na lotnisko Ławica, to nigdzie nie poleciał

Norbert Kowalski
Norbert Kowalski
Pan Łukasz miał potwierdzenie rezerwacji na lot 1 czerwca z Poznania do Stanów Zjednoczonych przez Frankfurt. Ale... samolotu Lufthansy nie było
Pan Łukasz miał potwierdzenie rezerwacji na lot 1 czerwca z Poznania do Stanów Zjednoczonych przez Frankfurt. Ale... samolotu Lufthansy nie było Waldemar Wylegalski
- To jakieś kuriozum... Po prostu kpina... Nigdy wcześniej nie spotkało mnie coś takiego - nie kryje zdenerwowania pan Łukasz. Mężczyzna w poniedziałek pojawił się na lotnisku Ławica w Poznaniu, bo sądził, że poleci najpierw do Frankfurtu a potem do Stanów Zjednoczonych. Miał ze sobą potwierdzoną rezerwację lotu, którą otrzymał mailem od linii Lufthansa. Na miejscu przekonał się jednak, że samolotu z Poznania nie ma, bo wciąż zakazane są loty za granicę.

Pan Łukasz przyleciał do Poznania 17 lutego. Wtedy jeszcze w Polsce nie było żadnych przypadków koronawirusa, zaś sytuacja w Europie była jeszcze względnie stabilna. Mężczyzna miał wracać do Stanów Zjednoczonych 17 marca. Miał wykupiony bilet na lot Lufthansą z Poznania do Frankfurtu i stamtąd, po przesiadce, do Newark.

Od poniedziałku, 1 czerwca, można ponownie latać z Poznania do Warszawy. Na pokładzie pierwszego samolotu ze stolicy Wielkopolski były 22 osoby.

Pierwsze samoloty wróciły na lotnisku Ławica w Poznaniu. Jak...

- Lot został jednak odwołany. Dostałem o tym informację mailowo z możliwością zmiany terminu lotu. I tak też zrobiłem. Zmieniłem rezerwację na 1 czerwca. Po jakimś czasie dostałem też mailowe potwierdzenie rezerwacji, gdzie były wskazane konkretne numery moich lotów. A jeszcze kilka dni temu dzwoniłem na infolinię Lufthansy i potwierdzono mi, że loty się odbędą - opowiada pan Łukasz.

Sprawdź też:

W poniedziałek, przed godziną 9 mężczyzna pojawił się na poznańskim lotnisku Ławica. Teoretycznie, zgodnie z rezerwacją, którą otrzymał od Lufthansy, jego samolot miałby wystartować z Poznania do Frankfurtu o 10.55. - Jeszcze jak brat odwoził mnie na lotnisko to miałem pewne wątpliwości. Wszędzie mówili o tym, że wznawiają loty krajowe, ale myślałem, że może tylko LOT wznawia krajowe, a Lufthansa ma już zagraniczne - mówi mężczyzna.

Sortownia bagażów aktualnie również świeci pustkami. Co jakiś czas uruchamiana jest jedynie taśma, na której normalnie powinny przejeżdżać bagaże. Wszystko po to, aby po koronawirusie sprzęt był w jak najlepszym stanie

Lotnisko Ławica od kulis. Zobacz nieznane miejsca na lotnisk...

I dodaje: - Na lotnisku okazało się, że mojego samolotu nie ma na tablicy odlotów. Z kolei panie z informacji powiedziały mi, że takiego samolotu w ogóle nie ma w rozkładzie i nigdzie nie polecę. Nie mam pojęcia, jak oni (Lufthansa - dod. red.) to zrobili. Wysłali mi przecież potwierdzenie, że lot się odbędzie.

Jeszcze na lotnisku mężczyzna próbował dodzwonić się na infolinię Lufthansy i dowiedzieć czegokolwiek. - Ciągle jest zajęte albo nikt nie odbiera... Nie wiem co teraz... To niewiarygodne... Jestem bardzo zaskoczony, że taka linia zrobiła coś takiego.

Mężczyzna ostatecznie nigdzie nie poleciał. - Dla mnie to problem, bo znowu nie wiem, ile czasu jeszcze spędzę w Polsce. W Stanach miałem już wszystko ustawione w pracy, że wrócę tego dnia, a teraz znowu się posypało. Dla mnie to wielki problem.

Czytaj też: Pierwsze samoloty wróciły na lotnisku Ławica w Poznaniu. Jak wygląda nowa lotnicza rzeczywistość? Maseczki i mierzenie temperatury to norma

Przypomnijmy, że od poniedziałku, 1 czerwca, została przywrócona możliwość latania samolotami, ale jedynie po terenie kraju. Dzięki temu Polskie Linie Lotnicze LOT wznowiły kilka połączeń, w tym z Poznania do Warszawy, które odbywają się dwa razy dziennie. Aktualnie wciąż są za to zamknięte granice kraju i nie funkcjonują połączenia międzynarodowe. Są one zakazane do 6 czerwca, lecz bardzo możliwe, że ten termin ponownie zostanie wydłużony.

Zobacz też: Turystyka w Poznaniu straciła już 150 mln złotych przez koronawirusa. "Trzeba będzie pokonać strach przed podróżowaniem"

Zobacz też:

Kominy, maszty, dźwigi, opuszczone konstrukcje czy powstające wieżowce – to tylko przykłady miejsc, które wykorzystują miejscy wspinacze, by wejść jak najwyżej. W Poznaniu dwa miesiące temu trzech mężczyzn wywiesiło flagę piratów na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Teraz opowiadają nam, co daje im wspinaczka miejska, dlaczego to robią oraz jak wygląda ich przygotowanie do wspinania. Zobacz w naszej galerii, gdzie potrafią wejść bez zabezpieczeń miejscy wspinacze ---->

Miejscy wspinacze - wchodzą na wysokie kominy, maszty, dźwig...

Sprawdź też:

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski