Że niby to praktykanci? W długich włosach. Tak, wiem jeszcze, co to są włosy. To to, co mi z nosu i uszu wyrasta. Tobie, Michał, też. Ale oni/one w kieckach byli/były. A, i dlatego się tak dziwiłeś. No to rozumiem. Ale trzeba się pogodzić, nowe przyszło. Za naszych czasów wiadomo było: jak w spodniach, to na pewno chłop, a może i baba. Ale jak w kiecce, to baba na bank. Się pozmieniało...
Ale o czym to ja...? A, Michał, możesz Rafałkowi aparacik do ucha włożyć? Bo wypadł był. I Rafał nie słyszy. No, ładnie włożyłeś. No to Rafał, chciałem Cię prosić.... E.... E... O co ja właściwie chciałem Cię prosić? E..., przypomnę sobie, na pewno, na bank, na 200 procent. Na 300 nawet. Ale najpierw muszę do toalety. Wicie, rozumicie, w moim wieku to już trzeba częściej. Taki los. A możecie wskazać, którędy to do toalety? W lewo czy w prawo? I do tej z kółeczkiem czy trójkącikiem?
Dobra, jestem znów. Przypomniałem sobie. Rafałku, mógłbyś przeczytać mój tekst? Te monitory teraz takie małe robią, że po powiększeniu się całe zdanie nie mieści. A wiecie, odkąd nasz naczelny na emeryturze, to ten młody fircyk - jego następca - strasznie czepliwy się zrobił. Nic tylko: Waligóra!!!! Znów zapomniałeś się podpisać! Waligóra! Tusk przez trzy uuu napisałeś! Waligóra zapnij się pod szyją! Waligóra to, Waligóra tamto... Ci młodzi to wrzód na d... I co z tego, że ma 40 lat? Dzieciak! Za naszych czasów to w tym wieku byli praktykanci... A nie, fakt, za naszych czasów to my byliśmy młodsi. No, to za naszych czasów, jak ktoś miał 40 lat, to był lepiej wychowany. I nie taki młody. I w ogóle.
To jak, Rafałku, przeczytałeś? I co? E, nie rozumiem. Marcin mi to wytłumaczy? Marcin, jesteś? Zdejmij te słuchawki, nikt już nie słucha takiej muzyki. No, mówię, nikt! Możdżer, Pablopavo, Wilson? To już lepiej Mozarta słuchaj. Prawie równolatek. No, to Marcin, przeczytaj i wytłumacz, co zrobiłem dobrze, bo źle to nie zrobiłem na pewno. Ja zawsze robię lepiej. Ej, no Marcin, ja nic nie rozumiem, co Ty do mnie rozmawiasz. Serio. Może byś szczękę tak włożył na tę okoliczność. O, lepiej. No i? Jaja sobie robisz? Premierów pomyliłem? No jak, Tusk przecież, chyba nie? Fakt, nieźle się trzyma jak na swoje 88 lat. Dziarski staruszek, z exposé zszedł już do 20 godzin, z pięćdziesięcioma przerwami na drzemkę. To nie on? A taki podobny... No, jak niepodobny, jak podobny? Serio? Że to jego obraz tylko na tarczy do darta? To jakiego mamy teraz premiera? O, też Donald, mówiłem. Co z tego, że murzyn od Palikota? Dobra, dobra, poprawię. Szefie.
A ci z korytarza, co się tak śmieją? Rozmowy prawdziwych dziennikarzy nie widzieli? No, dalej, sio, do roboty, drukarnia czekać nie będzie!
Aha... nie ma już drukarni? Gazet papierowych nie ma, faktycznie, nie mogę się przyzwyczaić. Do dziś mi w domu wszystko drukują. Papier to papier. I czcionka jakby większa. I jak kawę rozleję, to mi się papier nie przepali.
I to by było na tyle pisania o pracy wyżej podpisanego i kolegów w roku pańskim... No właśnie: w roku pańskim tuż przed emeryturą. Będę miał wtedy 67 lat (albo 80 - bo następny premier może mi wiek emerytalny wydłużyć, zwłaszcza gdy służba zdrowia będzie w stanie utrzymać mnie przy życiu do lat 120). Ja rozumiem, że tak trzeba, że to konieczność ekonomiczna. Ja wiem: odwrotu nie ma.
Ale kto zniesie zgryźliwego tetryka za te trzydzieści parę lat, gdy on już zgryźliwy. I prawie tetryk?
P.S. Trzech panów bardzo przepraszam. Ale myślę, że dożyją
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?