Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto pozywa firmę do sądu. Idzie o miliony złotych

Daria Kubiak
Andrzej Kurzyński
Samorząd Kalisza zamierza pozwać do sądu wykonawcę systemu sterowania ruchem w mieście. Chodzi o zapłatę kary umownej za nieterminowość sięgająca prawie 24 mln złotych.

Wkrótce miasto spotka się w sądzie z wykonawcą jednej ze sztandarowych inwestycji jaką jest Zintegrowany System Zarządzania Ruchem Drogowym. Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Kaliszu przygotowuje właśnie pozew przeciwko firmie, która zaprojektowała i wykonała ten system, ze sporym opóźnieniem. Walka w sądzie będzie się toczyć o wielomilionową karę umowną która powinna zostać zapłacona miastu.

W trakcie budowanego przez wiele miesięcy systemu zarządzania ruchem w mieście położono kilometry światłowodów, zainstalowano dziesiątki kamer, podłączonych do systemu komputerów wyposażonych w odpowiednie oprogramowanie. Działanie systemu daje możliwość podglądu na skrzyżowania, rejestrowania ruchu i synchronizacji pracy sygnalizatorów.

Jednym z elementów działania systemu miało być karanie kierowców za przejazdy na świetle czerwonym. Naliczane kierowcom kary za przewinienia drogowe miały zasilać kasę miasta. Dzisiaj system funkcjonuje tak jak zakładano, z tym tylko, że karania kierowców nawet nie rozpoczęto, gdyż straż miejska, która miała kary egzekwować straciła do tego uprawnienia.

Zrealizowana inwestycja kosztowała miasto ponad 20 mln zł. Niestety rodziła się w bólach. Wykonawca oddał ją do użytku pod koniec listopada 2015 roku z półrocznym poślizgiem w stosunku do planu. Z tego powodu z końcem grudnia ubiegłego roku MZDiK obciążył wykonawcę karą umowną, która zdążyła urosnąć do 23 708 490 zł.

To nie jedyne uchybienie ze strony wykonawcy systemu - konsorcjum firm z siedzibą w Bukareszcie, z którym miasto od dawna nie ma kontaktu. Jak wyjaśnia Krzysztof Gałka zastępca dyrektora ZDMiK firma, która zaprojektowała i zbudowała system nie wywiązała się z wykonania badań urządzeń, które miały być wykorzystywane do odcinkowego pomiaru prędkości. Termin ich wykonania upłynął 30 czerwca tego roku.
Odcinkowy pomiar prędkości miał działać w Kaliszu aż w trzech miejscach: w alei Wojska Polskiego na odcinku od Makro do pierwszego wjazdu na osiedle Dobrzec, następnie na odcinku od ulicy Serbinowskiej w kierunku ulicy Widok, Kolejne miejsce to ulica Wrocławska na odcinku między ulicami Zachodnią a Podmiejską.

Odcinkowy pomiar prędkości będzie jednak możliwy dopiero po wykonaniu badań niezbędnych do tego, aby ten podsystem uzyskał homologację. Dopiero wówczas będzie mogła z niego korzystać Inspekcja Transportu Drogowego do egzekwowania od kierowców kar za przekraczanie prędkości lub przejazd na czerwonym świetle.

- Dla miasta najistotniejsze jest jednak to, że wykonawca zintegrowanego systemu zarządzania ruchem nie wpłacił kary umownej, z powodu opóźnienia w jego oddaniu do użytkowania. Dlatego MZDiK kompletuje dokumentację konieczną konieczna do złożenia przeciwko wykonawcy pozwu sądowego - mówi Piotr Kościelny wiceprezydent Kalisza.
Pozew ma wpłynąć do sądu w I połowie września tego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski