Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto spłaciło dług za budowę Muzeum Bambrów Poznańskich

Anna Plenzler
Dzięki TBP bamberskie tradycje są w Poznaniu kultywowane
Dzięki TBP bamberskie tradycje są w Poznaniu kultywowane Fot. Szymon Siewior
Bamberski dług został w całości spłacony. W ubiegłym tygodniu na konto firmy POSBAU, która jako główny wykonawca wybudowała gmach Muzeum Bambrów Poznańskich, wpłynęło 400 tysięcy złotych. Pieniądze pochodziły z budżetu miasta.

Sprawa zadłużenia Towarzystwa Bambrów Poznańskich, które nie było w stanie zapłacić ostatniej raty za budowę swego muzeum ciągnęła się przez lata. Gdy w 2003 roku przystępowano do budowy muzeum, po 400 tysięcy złotych obiecali wyasygnować na ten cel prezydent Poznania i marszałek województwa wielkopolskiego. Resztę, około 600 tysięcy złotych bambrzy zebrali sami od sponsorów. Prezydent Ryszard Grobelny z obietnicy się wywiązał, ówczesny marszałek Stefan Mikołajczak, niestety, nie. Sprawa ciągnęła się bardzo długo, aż w końcu konto TBP zablokował komornik.

Na sprawę niespłaconego długu nałożył się konflikt między TBP a Muzeum Narodowym. Na mocy umowy podpisanej przed laty, bambrzy mieli muzealny budynek po wybudowaniu przekazać Muzeum Narodowemu. W zamian chcieli jednak swoje muzeum prowadzić i o nim decydować, na co nie godziło się Muzeum Narodowe. Sprawa ostatecznie trafiła do sądu i nadal się w nim toczy, choć wszystko wskazuje na to, że na najbliższej rozprawie w grudniu dojdzie do ugody między Muzeum Narodowym a Towarzystwem Bambrów Poznańskich.

W rozwiązanie konfliktu zaangażował się poznański radny, członek Zarządu TBP Juliusz Kubel.
- Pierwszym udanym pociągnięciem było przedłożenie w maju sądowi protokołu z negocjacji między Muzeum Narodowym a TBP, z którego wynikało, że obie strony będą dążyły do podpisania ugody na mocy trzech wzajemnie od siebie zależnych umów - mówi Juliusz Kubel. - Na mocy pierwszej z nich bambrzy przekażą Muzeum Narodowemu zbudowany przez siebie, ze środków miejskich i sponsorskich, budynek. Na mocy drugiej miasto Poznań wydzierżawi ten budynek od Muzeum Narodowego. Na mocy trzeciej - miasto użyczy TBP ten budynek na prowadzenie muzeum. W ten sposób TBP będzie mieć pełną kontrolę nad pracą i funkcjonowaniem swojego muzeum. Bambrzy gotowi są do podpisania tych umów. Teraz wszystko jest w rękach władz miasta i Muzeum Narodowego - właśnie toczą się między nimi rozmowy.

Bambrzy najbardziej cieszą się ze spłaty zadłużenia. Dzięki poprawce do budżetu, którą w ubiegłym miesiącu zatwierdzili na wniosek zarządu miasta radni miejscy, dług został uregulowany. Firma POSBAU złożyła już stosowny wniosek do komornika o wycofanie powództwa egzekucyjnego.
- Bardzo cieszymy się, że wreszcie udało się spłacić ten dług i jesteśmy za to miastu wdzięczni - mówi prof. Maria Paradowska, prezes TBP. - Na razie jednak musimy zamknąć muzeum, bo nie mamy z czego zapłacić za ogrzewanie i prąd. Mam nadzieję, że nie potrwa to jednak długo. Czekamy aż nasze konto zostanie odblokowane, abyśmy mogli starać się o dotacje i pomoc sponsorów. Przez pięć lat funkcjonowania muzeum całkowicie utrzymywaliśmy je sami, w tym przez trzy lata przy zablokowanym z powodu długu koncie.

Po podpisaniu ugody z Muzeum Narodowym bambrzy zamierzają wystąpić o dotacje miejskie na trzy lata działalności. Chcą, by ich muzeum było czynne od wtorku do soboty, a nie tylko w piątki i soboty, a wstęp do niego był nadal bezpłatny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski