– Mistrzów świata już nie ma, bo od czasu zdobycia złotego medalu minęły już trzy lata. Teraz nie ma już do czego wracać, bo w natarciu jest młodzież. Jeszcze rok temu byłem jedynym ojcem w kadrze – zauważył 29-letni zawodnik japońskiego klubu Panasonic Panthers.
Według niego brak awansu do Final Six Ligi Światowej to nie jest jeszcze powód do dramatu. – Nie demonizowałbym też naszej ostatniej porażki z Amerykanami. Sierpniowe ME to będzie nowe rozdanie. Mamy odmłodzony zespół i aspiracje, by grać coraz lepiej. Nie wiem, na co nas stać, wiem natomiast, że czas na pewno będzie naszym sprzymierzeńcem – przekonywał popularny „Kubi”.
Według niego nowy selekcjoner, Włoch Ferdinando De Giorgi, nie wprowadził w kadrze zamordyzmu.
– Na pierwszym zgrupowaniu niektóre treningi trwały cztery godziny, ale już w czasie trwania LŚ zajęcia nie były dłuższe niż 1,5 godziny. Wiadomo, że każdy trener ma inny warsztat. Mnie u Giorgiego podoba się to, że nie owija w bawełnę i o wszystkich sprawach mówi wprost. Wolę takie szczere podejście niż wypowiadanie niepochlebnych opinii za czyimiś plecami – podkreślił pochodzący z Wałcza siatkarz.
Ponad 300 dni w roku spędza on na walizkach. Pozostałe spędza w rodzinnych stronach, czyli głównie w Pile, gdzie ma mieszkanie, i w innych miastach z naszego regionu.
– Dziesięć lat temu grałem przez sezon w pierwszoligowym KS Poznań. Mam dobre wspomnienia, choć sezon zaczynałem i kończyłem z kontuzją, ale takie rzeczy są wpisane w życie zawodowego sportowca. Nie jest jednak tak, że w stolicy Wielkopolski jestem pierwszy raz od dziesięciu lat. Bywam w Poznaniu w miarę regularnie – tłumaczył były zawodnik poznańskich „Tygrysów” i Jokera Piła.
Korzystając z okazji zapytaliśmy go także o szanse na zbudowanie mocnej drużyny siatkówki w Poznaniu. – To złożona sprawa, bo trudno stworzyć silny ośrodek siatkarski w mieście, w którym jest klub piłkarski z ogromnymi tradycjami, czyli w tym przypadku Lech. Dominacja futbolu jest tak duża, że brakuje już miejsca na zawodową siatkówkę. Zresztą podobnie jest w Warszawie, Wrocławiu i innych miastach. Takie samo zjawisko można zaobserwować też we Włoszech – zakończył Kubiak, który wspólnie z byłym prezesem Jokera, Jerzy Jasińskim, ma plany ożywienia siatkówki w Pile.
ZOBACZ TAKŻE
Karol Klimczak - Lech Poznań będzie sprowadzać coraz droższych i lepszych piłkarzy:
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?