Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieczysław Augustyn: Reforma domów dziecka weszła w niefortunnym czasie

Paulina Jęczmionka
Mieczysław Augustyn, szef komisji rodziny i polityki społecznej w Senacie, o reformie domów dziecka i opieki zastępczej.

Wielkie domy dziecka znikną? Przynajmniej na papierze

Do 2020 roku duże, państwowe domy dziecka mają zniknąć. To realny termin?
Mieczysław Augustyn
: Jesteśmy na dobrej drodze, by cel osiągnąć. Wcześniej mało realne wydawało się to, że liczba dzieci w placówkach zmniejszy się do 30. A jednak się udało. Teraz trzeba systematycznie tworzyć mniejsze domy dziecka. I to już się dzieje. Ale ostateczny cel reformy idzie znacznie dalej. Chodzi o to, by jak najbardziej ograniczyć opiekę instytucjonalną i zastąpić ją rodzinną.

Ale rodzin zastępczych i rodzinnych domów dziecka nie przybywa.
Mieczysław Augustyn
: Trudno się temu dziwić, skoro mamy do czynienia z kryzysem rodziny w ogóle. Młodzi ludzie coraz później decydują się na małżeństwo i dzieci, a często w ogóle nie chcą ich mieć. Trudno więc oczekiwać, że zaopiekują się cudzymi.

Jak zatem osiągnąć główny cel reformy - dominację rodzinnej formy opieki? Może ustawa po prostu nie przystaje do realiów?
Mieczysław Augustyn
: Tu z pewnością potrzeba więcej czasu. Bo głównym założeniem ustawy jest systemowe wspieranie rodzin z problemami, zamiast odbierania im dzieci. Można powiedzieć, że to swoisty przewrót w funkcjonowaniu opieki zastępczej. Powołaliśmy bowiem koordynatorów pieczy zastępczej i asystentów rodziny, którzy mają być ogniwem łączącym wszystkie instytucje wspierające rodziny. Tak zmieniliśmy prawo, by gminy chciały taki system wsparcia dla domów z problemami tworzyć. Dostają dziś bowiem więcej pieniędzy na asystentów rodziny, a do placówek muszą z kolei dopłacać. Czyli domy dziecka są o wiele droższe niż asystent, którego zadaniem jest praca z biologiczną rodziną i zapobieżenie jej rozbiciu.

Tyle, że samorządy twierdzą, iż dostają za mało pieniędzy na realizację ustawy. Dlatego w ubiegłym roku ją znowelizowano. I odsunięto w czasie obowiązek powołania asystenta rodziny.
Mieczysław Augustyn
: Ustawodawca nie ma gotowego panaceum na wszystkie problemy. Wyznaczyliśmy drogę do celu, ale na bieżąco dostosowujemy kurs do zmiennych realiów. Ustawa została przyjęta w niefortunnym czasie kryzysu. Dostęp do pieniędzy jest ograniczony. Ale odwrotu od zmian nie ma. Jestem przekonany, że one powoli zaczną funkcjonować. Jeśli w budżecie państwa i samorządów pojawi się więcej pieniędzy, przyspieszymy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski