Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Międzychód: Szpital przegrał kontrakt na ratownictwo medyczne

Krzysztof Sobkowski
Czy karetki będące własnością międzychodzkiego szpitala wkrótce znikną z dróg powiatu?
Czy karetki będące własnością międzychodzkiego szpitala wkrótce znikną z dróg powiatu? Krzysztof Sobkowski
Wszystko wskazuje na to, że od 1 lipca szpitalne karetki pogotowia ratunkowego nie będą już przyjeżdżały do mieszkańców powiatu międzychodzkiego, którzy będą dzwonili na numer alarmowy 112 lub 999. Najprawdopodobniej zastąpią je karetki prywatnej firmy Obst Ambulans Union, która wygrała kontrakt ogłoszony przez wielkopolski oddział NFZ.

Wszystko dlatego, że wielkopolskie ratownictwo medyczne czekają rewolucyjne zmiany. Według zamierzeń wojewody, powiat międzychodzki wraz z poznańskim, grodziskim, nowotomyskim, wolsztyńskim i szamotulskim będzie w drugim operacyjnym zespole ratownictwa medycznego.

Dyspozytor tego rejonu będzie stacjonował w Poznaniu i przełączał zgłoszenia z powiatu do dyspozytora na danym terenie - takie są przynajmniej teoretyczne założenia pomysłu. Dzisiaj wygląda to tak, że kiedy pacjent dzwoni na numer alarmowy i wzywa karetkę, to dyspozytor - jeśli ma ją do dyspozycji - wysyła ją natychmiast. Jeśli nie, bo akurat znajduje się ona na drugim końcu powiatu, to czeka, aż powróci do miejsca stacjonowania, po czym wyrusza do kolejnego pacjenta.

Nowy projekt ma to zmienić. Jeśli mieszkaniec Lubosza będzie potrzebował pomocy, to równie dobrze będzie mógł ją otrzymać od ratowników z innego powiatu, bez czekania na dojazd pogotowia z Międzychodu.

W ogłoszonym przez poznański NFZ konkursie wzięły udział dwa podmioty: SP ZOZ Międzychód i NZOZ Obst Ambulans Union. Wygrał ten drugi.

Od razu pojawiło się pytanie o przyszłość międzychodzkich ratowników, którzy mogą stracić pracę. Oni sami nie chcą wypowiadać się z imienia i nazwiska, gdyż boją się o swoją przyszłość. - Jest nas około 20 osób. Niedawno wszyscy podpisaliśmy "lojalki". Co teraz z nami będzie? Nie wie nikt. Jeśli zostaniemy zwolnieni z pracy, to jakaś część będzie szukała zatrudnienia w firmie konkurencyjnej wobec szpitala, bo my przecież mamy rodziny i musimy z czegoś żyć. Wiadomo jednak, że nie wszyscy znajdą tam pracę. Jeśli nie, to będziemy na bruku. Szkoda słów - mówią rozgoryczeni i pełni niepokoju ratownicy.

Potwierdza to także zastępca dyrektora międzychodzkiej lecznicy, Maciej Bak: - Jeśli ostatecznie wygra prywatna firma, to pewnie część naszych ratowników znajdzie w niej zatrudnienie. Dyrektor zaznacza jednak, że jest jeszcze za wcześnie na sondowanie w tej sprawie. - Mamy jeszcze procedurę odwoławczą od decyzji NFZ i z pewnością ją wykorzystamy - dodaje.

Jak zaznacza Marta Banaszak- -Osiewicz z NFZ w Poznaniu: - Zgodnie z procedurami szpital ma 7 dni na złożenie odwołania. Od momentu jego złożenia NFZ ma także 7 dni na odpowiedź. Jeśli decyzja zostanie utrzymana w mocy, to szpital ma prawo jeszcze odwołać się do prezesa NFZ w Warszawie, który ma na odpowiedź z kolei 30 dni. Wielkopolski oddział NFZ ma jednak prawo, jeszcze przed decyzją prezesa NFZ, ale po decyzji oddziału NFZ, podpisać umowę z wyłonionym oferentem. Nie ma więc zagrożenia, że od 1 lipca nie będzie pogotowia ratunkowego w powiecie międzychodzkim - kwituje.

Rozżalony tą wiadomością jest Julian Mazurek, starosta międzychodzki: - Niedawno szpital otrzymał od samorządów powiatu nową karetkę ze sprzętem najwyższej jakości. Co z tym sprzętem teraz będzie? Nie ma co tego komentować, bo nie znamy powodów przegranej szpitala. Nie wiemy, w czym konkurent był lepszy, bo takich danych NFZ nie udostępnia i to jest absurdalne - kwituje.

Przedstawiciel firmy Obst Ambulans Union Artur Obst zaznacza, że powodów do paniki nie ma: - Dysponuję bardzo dobrym sprzętem oraz dyspozytornią. Karetki będą stacjonowały w Międzychodzie i Sierakowie, czyli tak jak dotychczas. Obsadę osobową także mamy zapewnioną ratownikami z Wągrowca, Czarnkowa i Chodzieży. Spora grupa międzychodzkich ratowników złożyła już także u nas podania o pracę - zdradza.

Od 1 lipca zmiany w Wielkopolsce
Wielkopolskie ratownictwo medyczne czekają rewolucyjne zmiany. Wojewoda wielkopolski chce bowiem, aby w województwie powstało 5 ośrodków powiadamiania ratunkowego, a w każdym z nich od 1 lipca ma działać operacyjny zespół ratownictwa medycznego, składający się z 38 karetek.

Czytaj także: Najlepszy szpital - Eskulap 2011

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski