Jakbym wszedł na dach i wrzeszczał - nikt i tak by mnie nie usłyszał - w ten sposób o swoim życiu w poznańskim kontenerze mówi Jacek Celmerowski, który trafił tu półtora roku temu. Jak twierdzi, zadłużył się, bo po rozwodzie nie było go stać na płacenie czynszu w lokalu na Wildzie.
Takich osób jak on - które nie płaciły, ale zamiast na bruk, trafiły do kontenerów - mieszka jeszcze siedem. Postanowiliśmy sprawdzić, jak im się żyje.
Kilka porcelanowych figurek, kanapa, rupiecie, stary telewizor i popielniczka pełna petów. Blaszane drzwi, sufit i ściany. Cały dorobek, a właściwie to, co udało się ze sobą zabrać, zamknięty jest w jednym małym pokoju z aneksem i toaletą. Życie w poznańskich kontenerach nie jest kolorowe, ale ci, którzy do nich trafili, wiedzą, że stało się tak nie bez przyczyny.
Jak mówią, jedni dostali od życia w kość i kontener był ich ostatnim ratunkiem. Inni, tzw. trudni lokatorzy, alkoholicy i dłużnicy znaleźli się w nich na własne życzenie.
- Czasami wychodzę i krzyczę, wołam, ale nikt odpowiada - mówi Jacek Celmerowski. Ze złości? - pytam. - Tak. Jest we mnie złość, że tak sobie pościeliłem - przyznaje 61-latek.
Pawilony socjalne - białe budki ukryte w podwórzu w pobliżu ulicy św. Michała - miały chronić ludzi przed wylądowaniem na bruku. Pierwsi lokatorzy wprowadzili się do nich w 2012 roku. Obecnie mieszka w nich ośmiu mężczyzn, choć formalnie każdy z 10 kontenerów ma swojego lokatora. Jeden z nieobecnych, mimo złożenia mu oferty przez ZKZL, jeszcze się nie wprowadził. Drugi przebywa w zakładzie karnym. W czwartek zastaliśmy tylko dwóch z nich.
Adam Kuźma mieszka w "blaszaku" już dwa lata. Jak opowiada, dostał wyrok eksmisyjny, bo nie płacił rachunków. Na ulicę Średzką trafił z samego centrum - wcześniej mieszkał koło Zamku.
- Na początku nie było tu najgorzej, ale z czasem takie życie przestaje się podobać - mówi. Zimą największy problem dla lokatorów stanowią opłaty za energię. - Płacimy po 700-800 złotych miesięcznie - tłumaczy pan Adam. Dlaczego tak dużo? Kontenery są ogrzewane na prąd. Mimo to w jego "blaszaku" panował taki zaduch, że ciężko było złapać oddech.
- U mnie jest zimno i wieje. Nieogrzewany kontener nie nadaje się do życia, ale z czego mam płacić?- wtóruje mu pan Jacek. Jego kontener był szary i zimny. Ciepło dawał tylko pies - Kama, którego mężczyzna uratował przed agresywnymi właścicielami z Tarnowa Podgórnego.
Lokatorzy, z którymi rozmawialiśmy, mówili o nowych mieszkaniach socjalnych. Podkreślali, że "podobno" mają szansę dostać je w najbliższej przyszłości. Zamieszkanie w kontenerze nie oznacza, że jego najemca nie może starać się z czasem o inny lokal. Mężczyźni dostali na to przykład jeszcze w styczniu. Wtedy przeprowadzkę do lokalu socjalnego ZKZL zaproponował panu Sławomirowi, który systematycznie płacił czynsz i dbał o kontener.
Jak mówi Magdalena Gościńska z ZKZL, wkrótce taką propozycję otrzyma pan Jakub. Inni muszą poczekać na swoją kolej.
- Pilnuję, żeby się nie zadłużyć, bo następną Wielkanoc chciałbym spędzić już w mieszkaniu socjalnym - zapewnia Jacek Celmerowski. Ta, jak mówi, będzie zimna i biedna.
Adam Kuźma nie chce w święta być sam i spędzi je z sąsiadami.
Protesty przeciwko kontenerom rozpoczęły się, jak tylko miasto kupiło blaszaki i zapowiedziało, że ulokuje tam tzw. trudnych lokatorów. Sprzeciwiali się im artyści, politycy i organizacje pozarządowe.
Hasło protestu brzmiało: "Nie dla getta w Poznaniu". W 2012 roku anarchiści ustawili na placu Wolności cztery kontenery z namalowanymi oknami i podpisem "Średzka". Jednak wkrótce do kontenerów wprowadzili się pierwsi lokatorzy. Jak mówi Marek Lasota z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, trafiły do nich osoby z eksmisją, bezdomne, po długotrwałej chorobie i nadużywające alkoholu . Aktualnie z pomocy MOPR korzystają regularnie 4 osoby oraz jedna nieregularnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?