Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miesiąc Pamięci Narodowej w Poznaniu. W Forcie VII upamiętniono pastora Gustawa Manitiusa. Zobacz zdjęcia

Grzegorz Okoński
Grzegorz Okoński
Miesiąc Pamięci Narodowej w Poznaniu. W Forcie VII upamiętniono pastora Gustawa Manitiusa.
Miesiąc Pamięci Narodowej w Poznaniu. W Forcie VII upamiętniono pastora Gustawa Manitiusa. Adam Jastrzębowski
W Forcie VII w Poznaniu odbyły się w środę, 5 kwietnia uroczystości upamiętniające ofiary tego pierwszego obozu koncentracyjnego na ziemiach polskich i ofiary II wojny światowej. Co roku obchody Miesiąca Pamięci Narodowej w Forcie VII służą przypominaniu osoby zasłużonej dla Wielkopolan. W tym roku wspominamy Gustawa Manitiusa, proboszcza parafii ewangelicko - augsburskiej, zamordowanego w 1940 roku w Forcie VII.

Uroczystość, w imieniu organizatora, Grzegorza Ganowicza, przewodniczącego Rady Miasta Poznania, poprowadził Przemysław Terlecki, dyrektor Wielkopolskiego Muzeum Niepodegłości. Wśród zaproszonych gości byli m.in. Zenon Wechmann, prezes Wielkopolskiego Oddziału Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego 1939-1956 i przewodniczący Wojewódzkiej Rady Kombatantów i Osób Represjonowanych przy Marszałku Województwa Wielkopolskiego, ksiądz Marcin Kotas, proboszcz parafii ewangelicko - augsburskiej w Poznaniu i Piotr Manitius, krewny zamordowanego pastora.

Gustaw Manitius przybył do Poznania w 1924 roku, był pastorem, proboszczem parafii ewangelicko-augsburskiej, seniorem diecezji wielkopolskiej. Odmówił podpisania volkslisty i zaraz po tym, 9. października 1939 roku został aresztowany, początkowo przywieziony do więzienia na Młyńskiej, a następnie osadzony w Forcie VII. Tam zamordowano go w czasie pijackiej burdy strażników - wyprowadzono go z celi w nocy, w skarpetkach, do dziś nie wiadomo, gdzie Niemcy wywieźli jego ciało. Towarzysze niedoli słyszeli tylko krzyki strażników i huk wystrzałów. W czasie pijackiej nocnej awantury oprawcy zamordowali wówczas Gustawa Manitiusa i księdza Mariana Poprawskiego, proboszcza parafii w Goniembicach.

- Gustaw Manitius odpowiedział okupantom, żądającym od niego podpisania volkslisty, że czuje się Polakiem - mówił Grzegorz Ganowicz. - Za to został zamordowany. Spotykamy się na kolejnej uroczystości w Forcie VII nie tylko dlatego, by uczcić jego pamięć, ale także dlatego, by z historii wyciągnąć ważną przestrogę: do jakiego zła prowadzi nietolerancja, nienawiść, brak rozmowy. Trzeba o tym pamiętać szczególnie dziś, w czasie wojny na Ukrainie.

- Wolność nie jest nam dana na zawsze trzeba o nią stale walczyć; walczyć sumiennością, uczciwością, prawdą i miłością bliźniego - wtórował ZenonWechmann, który jako chłopiec próbował dostarczac paczki uwięzionym tu krewnym. Jak wspominał, został uderzony przez strażników, którzy „zaproponowali” mu, że może dostarczyć osobiście paczkę i od razu zostać tu uwięzionym. Wczoraj tych słów słuchano w przejmującej ciszy.

W czasie uroczystości, w obecności licznie zgromadzonej młodzieży i pocztów sztandarowych, część artystyczną przygotowali uczniowie IV LO w Poznaniu.

W Poznaniu, gdzie w 1920 roku utworzono pierwszą polską parafię ewangelicką, imię Gustawa Manitiusa nosi park w pobliżu ronda Jana Nowaka Jeziorańskiego.

Zobacz też: Nowe remonty startują w Poznaniu. Kierowcy muszą uważać. Gdzie?

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski