Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miesiącami czekają, by zacząć legalną pracę w Polsce

Marta Danielewicz
Każdego dnia przed Wydziałem Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego ustawiają się kolejki obcokrajowców, czekających na wydanie decyzji o pobyt w Polsce
Każdego dnia przed Wydziałem Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego ustawiają się kolejki obcokrajowców, czekających na wydanie decyzji o pobyt w Polsce Łukasz Gdak
Zamiast legalnej pracy, muszą w Wielkopolsce pracować na czarno. Ukraińcy miesiącami czekają na zezwolenie na pracę w Urzędzie Wojewódzkim.

Mikołaj pochodzi z Tarnopola na Ukrainie. W Polsce jest już od dwóch lat, jednak pod koniec zeszłego roku skończyła mu się ważność zezwolenia na pobyt w Poznaniu. Od stycznia czeka na decyzję o wydanie karty pobytu na kolejne trzy lata. I wciąż... czeka.

- Dziś po raz kolejny powiedzieli mi, że może w przyszłym tygodniu. Nie wiem, ile mam jeszcze czekać - mówi załamany Ukrainiec.

W Wydziale Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego tłumy obcokrajowców. Część chce tylko spytać o drobną rzecz, związaną z ich pobytem w Polsce. Jednak na spotkanie z urzędnikiem czekają nawet kilka tygodni. Największy problem mają ci, którzy przyjeżdżają za zarobkiem do Polski.

- Kilka razy w tygodniu przywożę na teren Wielkopolski Ukraińców, którzy przyjeżdżają tu za ofertami pracy. Na wydanie zezwolenia o pracę czekają nawet osiem miesięcy - opowiada Sasza.

Praca jest, robotników brak

Teoretycznie na wydanie zezwolenia na pracę czeka się do dwóch miesięcy i cała procedura toczy się na wniosek przedsiębiorcy, który chce zatrudnić cudzoziemca. W praktyce jednak sprawa ma się zupełnie inaczej.
Pan Dariusz ma firmę transportową. Do pracy w niej zatrudnia także Ukraińców.

- Oferty składam przez urząd pracy, który sprawdza, czy nie ma najpierw Polaków zainteresowanych taką formą zarobku. To urząd sprowadza do kraju obcokrajowców, którym później już sam w Urzędzie Wojewódzkim pomagam załatwić zezwolenie na pracę w mojej firmie. Teoretycznie w terminie 30 dni od złożenia dokumentów, wniosek powinien być rozpatrzony, a potem wydana decyzja. W efekcie jednak wraz z moimi pracownikami czekamy na to i pół roku - opowiada pan Dariusz.

Przez ten okres nie ma możliwości, by jakikolwiek pracodawca zatrudnił obywatela Ukrainy legalnie w swojej firmie. Niektórym więc pozostaje czekać, inni pracują, ale na czarno. Ci, którzy przyjechali do Polski za zaproszenie, mogą być na terenie naszego kraju, ale tylko przez okres sześciu miesięcy. Potem muszą wrócić na Ukrainę.

- Z tego powodu zdecydowałem się już nie sprowadzać do mojej firmy Ukraińców. Chociaż praca dla nich jest, bo zamówień sporo, a fachowców w Wielkopolsce niewielu, muszę radzić sobie z tymi pracownikami, których mam i sam ich uczyć - opowiada pan Dawid, który prowadzi firmę dekarską na terenie Wielkopolski.

W Poznaniu Ukraińców spotkać można m.in. na terenie dużych inwestycji, w zakładach mięsnych, usługach transportowych i magazynach, a przede wszystkim najwięcej jest ich na budowach. Około trzystu pracuje przy budowie centrum handlowego Posnania.
Kolejki w urzędzie

Urząd Wojewódzki z roku na rok obserwuje lawinowy wzrost wniosków składanych przez pracodawców starających się zatrudnić obcokrajowców. By przyśpieszyć całą procedurę, wojewoda wielkopolski w lipcu tego roku wydał rozporządzenie w sprawie kryteriów wydawania zezwoleń na pracę dla cudzoziemców na terenie województwa wielkopolskiego, rozszerzając wykaz zawodów i rodzajów prac, które nie wymagają uwzględnienia informacji starosty.

- W pierwszej połowie roku złożono do WUW 4528 wniosków o zezwolenie na pracę. Wydaliśmy 3734 decyzje zezwolenia na pracę dla cudzoziemców.

Najwięcej dla obywateli Ukrainy (ponad 90 procent), Białorusi i Mołdawii, starających się o pracę m.in. w transporcie i spedycji, usługach budowlanych i przemyśle przetwórczym - mówi Tomasz Stube, rzecznik wojewody i jak informuje.

- By zmniejszyć czas oczekiwania klientów Wydziału Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców, 18 lipca otwarte zostały oddziały do spraw cudzoziemców w czterech delegaturach - w Pile, Lesznie, Kaliszu i Koninie. Działania te spowodowały, że obecnie dysponujemy 14 okienkami, w których przyjmowane są wnioski w sprawach cudzoziemskich - tłumaczy Stube.

Jednak w praktyce te udogodnienia nie poprawiają sytuacji. - Urząd nie potrafi poradzić sobie nawet z zaksięgowaniem opłaty za wydanie zezwolenie. Panuje tam po prostu bałagan - mówi pan Dariusz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski