Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszka nielegalnie, ale walczy o szansę dla swojej rodziny

Beata Marcińczyk
Rodzina od kilku tygodni czeka na lokal od miasta
Rodzina od kilku tygodni czeka na lokal od miasta Grzegorz Dembiński
Rodzina pana Dariusza, mieszkająca w baraku przy ulicy Podolańskiej, od kilku tygodni nie ma prądu i wody. Prąd w budynku odłączono ze względów bezpieczeństwa, bo więcej tam było "pajęczyn" niż legalnych kabli. Rurę z wodą prawdopodobnie uszkodzono przy rozbiórce sąsiedniego baraku. Zresztą tego też czeka rozbiórka.

Rodzina - troje dorosłych i troje małych dzieci - czeka na pomieszczenie tymczasowe od miasta. Pan Darek boi się, że może stracić dzieci, bo o tym, że ma wyrok eksmisyjny i złe warunki mieszkaniowe komornik poinformował sąd rodzinny.

CZYTAJ TEŻ:
Jest już stu chetnych na mieszkania komunalne
Burzą baraki przy Podolańskiej - staną tam bloki
Lokatorzy baraków nielegalnie podłączali prąd i gaz

Rodzina mieszka w baraku nielegalnie. Wcześniej mieszkała tam - także bez tytułu najmu - matka pana Dariusza. Po jej śmierci do mieszkania sprowadziła się konkubina i dzieci pana Darka oraz jego syn z pierwszego małżeństwa. Było im dobrze, dopóki były media.

- Nie płaciliśmy czynszu, bo nie byliśmy w stanie. Nie miałem pracy, nie miałem pieniędzy. Jeden syn chodzi do drugiej, drugi do pierwszej klasy podstawówki. Córeczka ma siedem miesięcy. Wyposażenie dzieci choćby do szkoły to duże koszty - opowiada pan Dariusz, nie kryjąc, że ma za sobą wyrok i pobyt w zakładzie karnym. - Fakt, rozeszliśmy się na jakiś czas z matką moich dzieci, ale potem zrozumiałem, że muszę coś ze swoim życiem zrobić. Szansę dał mi mój obecny szef, który mnie zatrudnił, na razie na czas określony. Chcę teraz tylko dachu nad głową dla mojej rodziny.

Pan Dariusz "święty" nie jest, jednak nie zamierza stracić danej mu szansy na lepsze, uczciwsze życie. Jako że barak, w którym mieszka, będzie wyburzony, rodzina ma szansę (ze względu na małe dzieci) na pomieszczenie tymczasowe od miasta. ZKZL jakiś czas temu oferował mu mieszkanie jednopokojowe.

- To była jakaś pomyłka. Tam ktoś już mieszkał. Nie zgodziliśmy się na przeprowadzkę - mówi mieszkaniec.

- Znamy tę sprawę. Na pewno nie pozostawimy tej rodziny bez pomocy. Szukamy dla niej odpowiedniego, a więc większego lokum - tłumaczy Magdalena Gościńska z ZKZL.

Za pomieszczenie tymczasowe trzeba płacić czynsz - 12,80 za mkw.

- Będę płacił nawet taką stawkę, byle w końcu dostać jakieś mieszkanie - zapewnia pan Dariusz. Po pół roku rodzina będzie mogła starać się o lokal socjalny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski