Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy DPS Ugory w Poznaniu: Mamy dość takich posiłków [ZDJĘCIA]

Nicole Młodziejewska
Niedogotowane, niedopieczone, niedosmażone, przypalone lub jeszcze zamrożone - tak mieszkańcy DPS Ugory opisują posiłki przygotowywane prze firmę cateringową. Rada mieszkańców wielokrotnie prosiła dyrekcję o rezygnację z usług tej firmy. Bezskutecznie.
Niedogotowane, niedopieczone, niedosmażone, przypalone lub jeszcze zamrożone - tak mieszkańcy DPS Ugory opisują posiłki przygotowywane prze firmę cateringową. Rada mieszkańców wielokrotnie prosiła dyrekcję o rezygnację z usług tej firmy. Bezskutecznie. Czytelnik
Mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej Ugory od lat bezskutecznie walczą z firmą cateringową i dyrekcją domu. Nie są zadowoleni z jakości potraw, które przygotowuje obsługująca ich firma.

Niedogotowane, niedopieczone, niedosmażone, przypalone lub jeszcze zamrożone - tak mieszkańcy DPS Ugory opisują posiłki przygotowywane prze firmę cateringową. Rada mieszkańców wielokrotnie prosiła dyrekcję o rezygnację z usług tej firmy. Bezskutecznie.

- Mięso jest włókniste, żylaste, kasza niemal surowa, ziemniaki brejowate, a zupy zwykle przywożą zimne. Przecież tu są ludzie starsi, schorowani, często po zawałach lub udarach - mówi Elżbieta Kołodziej, przewodnicząca rady mieszkańców DPS Ugory. I dodaje: - Na kolację osoby, które nie mają zębów, dostają maślankę i ogórki. Proszę sobie wyobrazić, co dzieje się w nocy. Bez przerwy są biegunki, oni nie mogą tego przetrawić.

Mieszkańcy zwracają uwagę, że posiłki są tak niesmaczne, że nie są w stanie ich zjeść. Często po obiedzie lub kolacji na stołach zostają talerze z pełnymi, nieruszonymi daniami.

- Ilość jedzenia, jaka jest tu marnotrawiona, jest przerażająca. A my wciąż jesteśmy głodni. I to jest takie błędne koło - mówi Elżbieta Kołodziej.

Rada mieszkańców 21 listopada złożyła pismo do dyrekcji DPS. - Napisaliśmy, że mamy dość tej firmy, ponieważ źle nas żywią. Chcieliśmy zaprzestania jej usług. Swój podpis pod tym złożyło 80 mieszkańców. Pan dyrektor powiedział, że pismo zostało przesłane do Centrum Usług Wspólnych - tłumaczy Mirosław Żurawski, mieszkaniec DPS Ugory.

- Jakie było moje zdziwienie, gdy na miejscu, w CUW, usłyszałem, że nikt o naszym piśmie nic nie wie - kontynuuje.

Niedawno mieszkańcy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. - Na stołówce wszyscy byli niezadowoleni, ponieważ mięso było bardzo twarde. Po obiedzie mieszkańcy złożyli wszystkie kawałki karkówki na dwa talerze i przechowali w lodówkach w swoich pokojach, by na drugi dzień pokazać pani dyrektor, ile porcji nie zostało zjedzonych - opowiada Elżbieta Kołodziej.
Czteroosobowa delegacja mieszkańców przyniosła pozostałości dyrekcji budynku.

- Jaka była ich wściekłość, to nie ma słów, by to opisać. Mówili, że natychmiast trzeba dać to do utylizacji. A ja i pozostałe trzy osoby zostaliśmy uznani za wichrzycieli. Następnie spisano raport z naszego zachowania - mówi pani Elżbieta.

Redakcja „Głosu” pytała dyrekcję DPS Ugory o powód, dla którego niechciana przez mieszkańców firma cateringowa nadal dostarcza posiłki. Odmówiono udzielenia odpowiedzi i skierowano nas do biura prasowego Urzędu Miasta Poznania. Przy kolejnej próbie kontaktu z dyrekcją z naszej strony, ponownie usłyszeliśmy, że nie są oni zobowiązani do udzielania odpowiedzi.

Firma cateringowa dostarcza posiłki dla mieszkańców DPS Ugory od lipca 2012 r. W tym czasie zorganizowano 8 przetargów, które za każdym razem ta firma wygrała.

Jak udało nam się dowiedzieć, wartość dostaw posiłków do DPS Ugory to koszt 999 tysięcy złotych rocznie, który w zdecydowanej większości ponoszony jest ze środków budżetu miasta.

Centrum Usług Wspólnych w maju ubiegłego roku ogłosiło przetarg na dostawę posiłków do DPS Ugory do końca roku 2018. W przetargu tym ofertę złożyła obecna firma i uzyskała kontrakt. Jak wyjaśnia Magdalena Pietrusik-Adamska, dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych UM, jedynym kryterium wyboru oferenta była cena.

- W sytuacji gdy dyrekcja DPS Ugory, inaczej niż dotychczas, oceni realizację bieżącego kontraktu i nie wystawi wykonawcy pozytywnych referencji, nie będzie on mógł ubiegać się o kolejną umowę w żadnych z poznańskich DPS - tłumaczy Magdalena Pietrusik-Adamska, dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych UM.

POLECAMY:

Przepis na idealne śniadanie. Tost zapiekany z jajkiem sadzonym

Źródło: Agencja TVN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski