Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Gniezna pobici przez niemiecką policję!

Karolina Koziołek, Iza Budzyńska
Mieszkańcy Gniezna pobici przez niemiecką policję!
Mieszkańcy Gniezna pobici przez niemiecką policję!
Dwaj serwisanci wracający do Polski znaleźli się w środku policyjnej obławy. Chcieli zatankować, zostali brutalnie wyciągnięci z samochodu. I pobici przez niemiecką policję.

Dwaj gnieźnianie, którzy w Niemczech serwisowali maszyny pakujące, wracając służbowym samochodem do Gniezna zatrzymali się na stacji benzynowej pod Berlinem. Tam zostali, jak mówią, zaatakowani przez około 20 uzbrojonych mężczyzn w kominiarkach. Na początku myśleli, że to napad rabunkowy. Okazało się jednak, że to jest policyjna obława na fałszerzy pieniędzy. Polacy zostali w nią przypadkowo wplątani. Podejrzewają, że jednym ze ściganych przez policję mógł być mężczyzna, który podszedł do ich samochodu i zapytał, czy podwieźliby go do Polski. Odmówili.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Tylko u nas: Niemiecka policja się tłumaczy!

- Nie widzieliśmy żadnych odznak policji, żadne oznakowane auto nie podjechało, nie świeciły koguty na niebiesko, no to pierwsza moja reakcja: rabunek - opowiada pan Łukasz, jeden z poszkodowanych. - Wrzuciliśmy wsteczny, ale nic nam to nie dało, bo auto z tyłu już nas zablokowało. Podbiegli do nas, wybili nam szybę i już nie było drogi ucieczki. Chwyciłem telefon, to co miałem najcenniejsze przy sobie i wyszedłem z samochodu, wybiegłem tak naprawdę. Dostałem w tył głowy czymś twardym i zamroczyło mnie. Upadłem prawdopodobnie na łokieć i kolana. Po lewej strony na ramieniu mam odciski buta, którym zostałem przyciśnięty do podłoża. Uderzyłem o ziemię, przez co własnym zębem przebiłem sobie górną wargę. Parę razy dostałem z buta.

Jak opowiada nasz rozmówca, dopiero w momencie, kiedy skuto go kajdankami, dowiedział się, że to policja. Ulżyło mu, że nie przestępcy. Do czasu, kiedy trafił na komisariat, mogło minąć 40 minut. Tam dwaj mężczyźni byli przesłuchiwani osobno, zarekwirowano ich rzeczy. Od zajścia na stacji paliw po godz. 22 do opuszczenia komisariatu, według poszkodowanych, upłynęły ponad trzy godziny. Mieli usłyszeć, że są wolni, ale to nie znaczy, że niewinni. Policja przewiozła ich do szpitala, gdzie założono im szwy. Później musieli radzić sobie sami.

Ze szpitala odebrał ich Piotr Lisewski, jeden z dyrektorów firmy Trepko. Jak opowiada, wyglądali strasznie, mieli opuchnięte twarze, ledwie dało się ich rozpoznać.

- Zdecydowaliśmy się zawiadomić ambasadę i podjąć kroki prawne - mówi Agnieszka Libner, prezes zarządu firmy Trepko. Informuje, że firma zawiadomi polską prokuraturę o popełnieniu przestępstwa, będzie dochodzić odszkodowania za uszkodzony samochód i wszelkie koszty związane z tym zdarzeniem, a także wspierać pracowników w ich staraniach o odszkodowanie za pobicie przez niemiecką policję. - Otrzymają od firmy pełne wsparcie - zapewnia.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Tylko u nas: Niemiecka policja się tłumaczy!

Gotowość udzielenia pomocy prawnej deklaruje też Ambasada Polski w Berlinie. Jej rzecznik prasowy, Jacek Biegała, potwierdza, że pracodawca pobitych Polaków zawiadomił ambasadę o zdarzeniu następnego dnia, a służby dyplomatyczne zwróciły się do niemieckiej policji o udzielenie szczegółowych wyjaśnień. W wyjaśnienie sprawy zaangażowany został także oficer łącznikowy polskiej policji w Niemczech.

Jakie konsekwencje będzie miała ta sprawa, Piotr Gruszka, prokurator rejonowy w Gnieźnie jeszcze nie wie. - Nie przesłuchaliśmy jeszcze poszkodowanych. Z naszych informacji nie wynika, dlaczego polscy pracownicy byli zatrzymani oraz w jakim celu zostali przesłuchani - mówi.

Czytaj więcej na gniezno.naszemiasto.pl:
Dwaj gnieźnianie pobici przez niemiecką policję

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski