Handel dopalaczami przy Niegolewskich kręciłby się pewnie do dziś, gdyby nie determinacja mieszkańców. To sąsiedzi informowali policję o każdej podejrzanej osobie, mieszkańcy wzywali funkcjonariuszy do najdrobniejszego incydentu zakłócającego porządek. Sklep był pod stałą obserwacją, najpierw obywatelską, a potem policji. Ta konsekwencja opłaciła się.
Postawa obywatelska jest ważna, ale to państwo powinno zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom, a nie odwrotnie. Straż sąsiedzka nie wygra walki z przestępczością zorganizowaną, jaką jest w Polsce handel dopalaczami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?