O sprawie poinformował TVN24. Niespełna rok temu, w połowie września 2019 w gminie Sośnie 37-latek zabił kota, uderzając nim o betonową posadzkę, a później jego ciało wyrzucił do wychodka na swojej posesji.
Czytaj też: Urzędnik w Wałczu przyłapany na przyjmowaniu łapówki
Wyrok zapadł w Sądzie Rejonowym w Ostrowie Wielkopolskim.
- To był okrutny, bestialski czyn. Nie ma wytłumaczenia tego, co zrobił oskarżony - tak uzasadnił wyrok sędzia Wojciech Baszczyński.
Sprawdź też:
Sąd wymierzył mężczyźnie karę roku bezwzględnego więzienia, a także pięcioletni zakaz posiadania zwierząt.
Zobacz również: Rzecznik Praw Dziecka zawiadomił prokuraturę o nielegalnej sprzedaży leków, które mają zmieniać płeć
Jak podają dziennikarze TVN24, podczas postępowania w prokuraturze 37-latek przyznał się do winy. Swoje zachowanie próbował tłumaczyć m. in. tym, że kot płoszył mu kury, wskazywał też na swój stan nietrzeźwości w momencie zabijania zwierzęcia.
- Oskarżonego nie tłumaczy alkohol, bo to - co zaznaczył już ustawodawca - nie jest okoliczność łagodząca – powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Baszczyński.
Wyrok nie jest prawomocny.
Czytaj także: Pędził szkolnym autobusem, bo chciał nadrobić czas. "Dzieci wyszły zapłakane"
W 2018 roku mężczyzna został skazany na 10 miesięcy więzienia za zabicie psa. Wtedy też przyznał się do winy. Wówczas twierdził, że pies za głośno szczekał.
Zobacz też:
Sprawdź też:
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?