Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mikkel Bech: Przyszedłem do Startu wygrywać

TS
Mikkel Bech
Mikkel Bech Marek Zakrzewski
Rozmowa z Mikkelem Bechem, 21-letnim reprezentantem Danii, żużlowcem drużyny Łączyńscy Carbon Start Gniezno.

Dlaczego zdecydował się Pan zamienić tak renomowany klub jak Falubaz na I-ligowy Start?
To proste. W swoim poprzednim zespole nie miałem zbyt wielu okazji do startów. Nawet gdy byłem w niezłej formie, to nie otrzymywałem powołań na mecze. To wszystko powodowało, że nie czułem się tam zbyt komfortowo. Wyglądało to trochę tak, jakby w Zielonej Górze nie do końca mi ufali. Przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie. W związku z tym postanowiłem szukać swojej szansy gdzie indziej. Zdecydowałem się nawet zrezygnować z ekstraligi, by móc regularnie startować. Jestem przecież jeszcze młodym zawodnikiem i chcę nie tylko zdobywać punkty, ale także się rozwijać.

A dlaczego właśnie Gniezno?
Ludzie związani z tym klubem okazali się bardzo życzliwi wobec mnie. Szybko znaleźliśmy wspólny język. Poza tym lubię gnieźnieński tor. Czuję się w Starcie bardzo dobrze i prawdę mówiąc już nie mogę się doczekać inauguracji sezonu.

Kibice czerwono-czarnych nieco niepokoją się o Pana formę, bo nie mieli okazji zobaczyć Pana w żadnym spotkaniu sparingowym. Z czego to wynikało?
Żałuję, że tak się stało, ale w ostatnim okresie byłem mocno zapracowany. Startowałem choćby w Anglii. W miniony piątek na przykład wystąpiłem w meczu ligowym swojego The Lakeside Hammers przeciwko Leicester Lions. Mój zespół wygrał, a ja zdobyłem płatny komplet punktów. To chyba pokazuje, że jestem w niezłej dyspozycji. Mam nadzieję, że równie dobrze jak w Anglii zaprezentuję się w pierwszych meczach Startu. Od początku zresztą podkreślałem, że przyszedłem do gnieźnieńskiego klubu po to, by wygrywać.

Z Anglii przyjechał Pan do Torunia, gdzie Dania wygrała pierwszy turniej z cyklu Speedway Best Pairs Cup...

Za dużo to sobie w tych zawodach nie poszalałem, bo byłem tylko rezerwowym i z wysokości parkingu obserwowałem świetną jazdę moich starszych kolegów. Sama obecność w kadrze jest dla mnie jednak dużym wyróżnieniem. To także nauka, bo w Toruniu miałem możliwość podglądania w akcji Nicki Pedersena i Nielsa Kristiana Iversena.

W tym roku kończy Pan wiek juniora, ale ponoć cały czas zastanawia się Pan, czy wystartować w młodzieżowych mistrzostwach świata. Skąd ten dylemat?
W ubiegłym sezonie przez starty w mistrzostwach straciłem kilka innych ważnych imprez. Nie do końca jestem więc przekonany do tej imprezy. Z drugiej strony mam ostatnią szansę sięgnąć po tytuł, bo do tej pory mam tylko brąz z 2012 roku. Cały czas więc się zastanawiam. W tej chwili szanse na udział w mistrzostwach oceniam na 60 procent. 18 kwietnia mamy w Danii krajowe eliminacje i do tego czasu muszę się określić.

Rozmawiał Tomasz Sikorski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski