Mikołaj Przybył chce przejść w stan spoczynku

Stosowne pismo Mikołaja Przybyła trafiło już do Krajowej Rady Prokuratury działającej przy Prokuraturze Generalnej. Wniosek Przybyła zostanie rozpatrzony na najbliższym posiedzeniu. Odbędzie się ono w dniach 19-23 marca.

CZYTAJ TEŻ:
PROKURATOR MIKOŁAJ PRZYBYŁ POSTRZELIŁ SIĘ PO KONFERENCJI PRASOWEJ
PROKURATOR PRZYBYŁ STRZELA DO SIEBIE PRZY KAMERACH
PŁK MIKOŁAJ PRZYBYŁ OPUŚCIŁ SZPITAL W BYDGOSZCZY

- Mogę potwierdzić, że trafiło do nas pismo z Naczelnej Prokuratury Wojskowej, a w nim wniosek pana Przybyła. Wynika z niego, że chce przejść w stan spoczynku z powodu choroby. O szczegółach nie mogę jednak mówić - zaznacza w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" prokurator Piotr Wesołowski, sekretarz Krajowej Rady Prokuratury.

KRP powołała już zespół, który oceni wniosek poznańskiego prokuratora. Na najbliższym posiedzeniu przedstawi on swoje rekomendacje. Potem członkowie rady w tajnym głosowaniu zdecydują czy płk Przybyła należy przenieść w stan spoczynku.
Pismo Mikołaja Przybyła nie jest zaskoczeniem, bo tuż po 9 stycznia, kiedy postrzelił się w twarz, pojawiły się głosy, że raczej na pewno nie wróci do prokuratury.

Wiemy, że obecny wniosek Przybyła motywowany jest względami zdrowotnymi. Wiadomo też, że jeśli jakiś prokurator chce przejść w stan spoczynku ze względów zdrowotnych, musi wykazać, że przez co najmniej rok chorował albo że doszło u niego do nagłego załamania zdrowia.

Która ewentualność dotyczy Przybyła? Wiadomo, że w ostatnim roku wykonywał czynności jako prokurator. I oficjalnie nic nie wiadomo, by poważnie chorował.

Natomiast dwa miesiące temu, po konferencji prasowej, w przerwie której się postrzelił, najpierw trafił na oddział chirurgiczny poznańskiego szpitala, a potem na oddział psychiatryczny w Bydgoszczy. Spędził tam około miesiąca, po czym w lutym na własne żądanie opuścił oddział psychiatryczny i pojechał do domu. Nie wiadomo, jaką opinię na temat stanu zdrowia wydali psychiatrzy. On sam miał zakazać lekarzom ujawniania takich informacji. Po wyjściu ze szpitala płk Przybył unika kontaktów z dziennikarzami.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]