Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miliony wyrzucone w błoto

Leszek Łuczak
Decyzje organów władzy i urzędników są coraz częściej niezrozumiałe dla szarego obywatela. Komu nie obcy jest zdrowy rozsądek, łapie się za głowę.

W Poznaniu lekką rączką wyrzuca się publiczny grosz na różne gadżety. Przed kilku laty zainstalowano elektroniczny system informacji o wolnych miejscach parkingowych na Jeżycach. Taki system ma sens na parkingach, ale nie w przypadku całej dzielnicy. Ktoś jednak na tej inwestycji zarobił.

Teraz Zarząd Transportu Miejskiego chce dopieścić pasażerów komunikacji publicznej monitorami na każdym przystanku, z których pasażer dowie się za ile minut nadjedzie szóstka lub dwunastka lub czy przypadkiem w ogóle nie nadjedzie z powodu awarii lub kolizji. Ta zabawka pochłonie parę milionów złotych. Szkoda, że tych pieniędzy nie przeznaczy się na lepszy serwis pojazdów i torów. Prawie codziennie w Poznaniu jakiś tramwaj wypada z szyn, łamie pantograf, gubi silnik itd. Tego kiedyś nie było. Na miłość boską, tramwaj to dość prosty pojazd, to nie dreamliner. Cóż, tramwajarzom brakuje pieniędzy na solidne przeglądy pojazdów. Wszak teraz wpływy ze sprzedaży biletów i miejskich dotacji trzeba dzielić na MPK i ZTM.

Moje zdumienie nie miało końca, gdy przeczytałem, iż dołożenie trzecich pasów do jezdni poznańskiego odcinka autostrady A2 potrwa do 2018 r.! Przyczyna? Zgodnie z prawem trzeba przygotować raport środowiskowy dla tej inwestycji. Gdy budowano tę autostradę, jej wpływ na środowisko był już chyba dostatecznie zbadany,. Co dołożenie trzecich pasów może zmienić, jeśli chodzi o wpływ tej magistrali na środowisko? Nic. Mimo tego przez półtora roku i sporym nakładem pieniędzy będzie się wspomniany raport tworzyć.

Szaleństwo na punkcie ochrony środowiska w Polsce trwa, czego kolejnym przykładem jest plan ogrodzenia ekranami akustycznymi linii kolejowej między Mosiną i Puszczykowem. Nie słyszałem, by ludziom przeszkadzał szum pociągów mknących po torach przebiegających na prawie całym tym odcinku w lesie.

Modernizacja linii kolejowej z Poznania do Wrocławia trwa już ponad trzy lata i potrwa jeszcze kilka lat. Nie wiem, jakim cudem pierwszą linię kolejową do Poznania, ze Stargardu Szczecińskiego, otwartą w 1848 roku, zbudowano w dwa lata! W czasach, gdy nie było ciężarówek, koparek, dźwigów, różnych maszyn, komputerów, telefonów. Ale co tu daleko szukać. Poprzednia przebudowa poznańskiej Kaponiery i dochodzących do niej ulic, o wiele bardziej trudna, trwała od 1 kwietnia 1968 roku do 19 maja 1973 roku – pięć lat. Obecna modernizacja układu drogowego w tym miejscu trwa już pięć lat i końca nie widać. Obwodnice Wągrowca, Czarnkowa, Ostrowa Wlkp., zachodnia obwodnica Poznania - to kolejne ślimaczące się inwestycje. Przyczyny? Bankructwa wykonawców, błędy w projektach, złe prawo, długa droga decyzji administracyjnych, protesty różnych stron, nieudolne zarządzanie, korupcja. I tak miliony złotych wyciągnięte z portfeli podatników idą w błoto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski